Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny z Prawa do Miasta: Jest problem? Rozwiążmy go przez głosowanie publiczne

Bogna Kisiel
Poznaniacy powinni mieć większą możliwość decydowania o sprawach miasta. Dlatego radny Tomasz Wierzbicki z Prawa do Miasta proponuje zmiany w statucie miasta. - Dyskutowaliśmy o tym w ramach stowarzyszenia. To nasza wspólna propozycja - podkreśla T. Wierzbicki. I dodaje, że chodzi na przykład o zmniejszenie liczby podpisów wymaganych przy inicjatywach uchwałodawczych z 5 tysięcy do 500 czy wprowadzenie głosowania publicznego.

Zmiany miałyby dotyczyć konsultacji społecznych oraz projektów uchwał obywatelskich.

- Pierwszy pomysł to zmniejszenie liczby podpisów wymaganych przy inicjatywach uchwałodawczych do 500 - wyjaśnia T. Wierzbicki. - Obecnie mieszkańcy muszą zebrać 5 tys. podpisów pod projektem uchwały, by zajęła się nim Rada Miasta. Dotychczas pojawiły się tylko dwa takie projekty. To pokazuje, że zebranie tylu tysięcy podpisów stanowi barierę.

Przypomnijmy, że pierwsza obywatelska uchwała dotyczyła zamrożenia cen biletów, druga budowy ulicy Folwarcznej. Tylko ta ostatnia została pozytywnie rozpatrzona przez radnych.

T. Wierzbicki wskazuje, że w miastach porównywalnych do Poznania pod inicjatywą uchwałodawczą musi podpisać się od kilkuset do około tysiąca osób. - Mam nadzieję, że jak obniżymy ten próg, to będzie więcej takich uchwał - mówi T. Wierzbicki.

Stowarzyszenie Prawo do Miasta chciałoby też umieścić w statucie precyzyjne zapisy regulujące konsultacje społeczne. - Tak, żeby urząd nie miał wątpliwości, jak powinny one przebiegać - dodaje T. Wierzbicki. - Nowością jest możliwość przeprowadzenia głosowania wśród mieszkańców. Byłoby ono organizowane przez Urząd Miasta głównie przez internet, ale też w paru punktach Poznania.

Kto mógłby brać udział w głosowaniu publicznym, jak powinno brzmieć pytanie - o tym decydowałaby Rada Miasta. - Głosowanie można przeprowadzić na terenie całego miasta lub danego osiedla, gdyby problem dotyczył jedynie pewnego obszaru - wyjaśnia T. Wierzbicki.

Zdaniem radnego, obecnie konsultacje sprowadzają się do zbierania wniosków, które często się wykluczają. - Tak było w przypadku ul. Św. Marcin, kiedy to część osób domagała się miejsc parkingowych, a inni chcieli wyrzucić stąd auta - przypomina T. Wierzbicki. - Gdyby tę kwestię poddać głosowaniu, wiedzielibyśmy czego oczekuje większość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski