Golibroda z Poznania strzygł bezdomnych [ZDJĘCIA]

W zakładzie Adama Szulca, poznańskiego fryzjera strzygą się gwiazdy estrady i sportu, jednak we wtorek, mistrz przeniósł się do pomieszczenia w hostelu dla bezdomnych prowadzonego przez Stowarzyszenie Pogotowie Społeczne. Szulc, przy wsparciu poznańskiego MOPR, o czym już pisaliśmy w "Głosie" wraz ze swoim synem Nikodemem i współpracownikami postanowił bezpłatnie ostrzyc i ogolić kilkudziesięciu najuboższych.

Fryzjer z Poznania będzie za darmo strzygł bezdomnych

– Zarabiać mogę w każdy inny dzień, a teraz chciałem pokazać zarówno moim bliskim jak i pracownikom, że warto pomagać. Nigdy nie możemy być pewni, że sami nie znajdziemy się kiedyś w podobnej sytuacji – wyjaśnia Adam Szulc.

Golibroda w salce, w której znajdowała się siłowania zorganizował profesjonalny, jednodniowy zakład fryzjerski, z lustrami, specjalistycznymi kosmetykami, a nawet profesjonalną myjnią do włosów.

Jak strzygł? – Klasycznie i praktycznie, bo moi klienci są praktykami, a nie teoretykami życia. Nie potrzebują się wyróżniać w tłumie – zaznacza.

Wśród bezdomnych, którzy skorzystali z usług Szulca jest m.in. pan Henryk, który już drugi rok przebywa w ośrodku prowadzonym przez Pogotowie Społeczne. – Po strzyżeniu czuję się lepiej i młodziej. Było mi bardzo miło i mam nadzieję, że takich akcji będzie więcej – mówi z uśmiechem na twarzy.

Na Szulca czekało także spore zaskoczenie. - Przyszedł mój dawny klient, który od kilku lat nie pojawiał się w zakładzie. Rozumiem go, jak i innych bezdomnych, bo ścieżki naszego życia mogą skręcać w różne strony. Ważne, by potrafili je sobie ułożyć na nowo - opowiada fryzjer.

Adam Szulc zapowiada, że nie jest to ostatnia taka akcja w Poznaniu. - W planach mam także odwiedziny w jednym z wrocławskich domów dziecka. W wrześniu wraz z innymi fryzjerami ostrzyżemy tam najmłodszych - mówi.