Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pustostan działaczy PO: Wiemy, kto przeprowadził "tajemniczy" remont

Łukasz Cieśla
Tadeusz Czyżyk nie chciał odpowiedzieć, jakie firmy zatrudnił do remontu przy ul. Krasińskiego. Nie chciał też pokazać faktur
Tadeusz Czyżyk nie chciał odpowiedzieć, jakie firmy zatrudnił do remontu przy ul. Krasińskiego. Nie chciał też pokazać faktur archiwum
Tadeusz Czyżyk, urzędnik i działacz PO, który tanio kupił od miasta 137 metrowy pustostan, nie chce powiedzieć, kto i za ile, przeprowadził obowiązkowy remont w tym lokalu. Nam udało się ustalić, że byli to wykonawcy dostający zlecenia od wspólnot mieszkaniowych. A te wspólnoty są obsługiwane przez Biuro Obsługi Mieszkańców, którym kieruje Tadeusz Czyżyk.

Kto wyremontował 137 metrowy parter willi miejskiej, który potem tanio został wykupiony przez Tadeusza Czyżyka, działacza PO i kierownika w poznańskiej "mieszkaniówce"? Ustaliliśmy, że prace przeprowadzili wykonawcy znający się z "panem kierownikiem".

WIĘCEJ: Przeczytaj, jak doszło do taniego nabycia pustostanu

Tadeusz Czyżyk, oprócz tego, że działa w PO, od lat jest także kierownikiem jednego z Biur Obsługi Mieszkańców. BOM-y podlegają pod Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Zadaniem BOM-ów, jak czytamy w internecie, jest np. "realizacja prac remontowych zaakceptowanych przez wspólnoty" oraz "utrzymanie zarządzanych zasobów w należytym stanie technicznym".

Prace bez przetargów

Po naszej pierwszej publikacji o tym, jak Tadeusz Czyżyk tanio nabył od miasta atrakcyjny pustostan i szybko zamienił go z Filipem Kaczmarkiem z PO, zadzwoniło do nas wiele osób. Wskazywały, by zainteresować się, kto i za ile wcześniej gruntownie wyremontował miejski pustostan.

- Były to firmy, które bardzo często remontują budynki wspólnot obsługiwanych przez BOM, którym kieruje pan Czyżyk. Proszę zadzwonić do pana Czyżyka i zapytać, na jakich zasadach zlecał tym firmom remont pustostanu. Proszę też zapytać te firmy, jak rozliczyły się z panem Czyżykiem za remont jego lokalu oraz w jaki sposób dostają zlecenia na prace w miejskich kamienicach - mówi jeden z informatorów.

Najpierw sprawdziliśmy, na jakich zasadach zlecane są remonty w kamienicach, w których miasto ma lokale. Okazuje się, że wspólnoty mieszkaniowe nie muszą organizować przetargów. Mogą wybrać firmę według własnego uznania. O wyjaśnienie procedur poprosiliśmy Włodzimierza Wilkanowicza, w latach 2002-2007 prezesa MPGM i przez pewien czas przełożonego Tadeusza Czyżyka:

- Decyzje, jakiej firmie zlecić remont, w teorii podejmują wyłącznie zarządy wspólnot. Ale w praktyce nie zawsze tak jest. Niektóre, mniej świadome swoich praw, czy mniej aktywne zarządy wspólnot, zdają się na opinie kierowników BOM-ów, takich jak na przykład pan Czyżyk. Często od umiejętności socjotechnicznych danego kierownika zależy czy wspólnota zatrudni poleconą przez niego firmę. Kierownicy sami mogą także wyznaczyć firmę do usunięcia nagłej, dużej awarii w podlegającym im budynku.

I kolejny komentarz, tym razem właściciela lokalu w kamienicy, w której udziały ma również miasto Poznań. To Andrzej Strach, mieszkający przy ul. Berwińskiego:

- Obecnie w zarządzie naszej wspólnoty jest pani Bartosik, pan Gawrysiak - oboje to urzędnicy z ZKZL oraz osoba prywatna, która najczęściej głosuje tak, jak przedstawiciele miasta. Pan Czyżyk prowadził z kolei zebrania naszej wspólnoty. Zarząd jest z nim w bardzo dobrych relacjach. Np. w zeszłym roku zaproponował on firmę pana Jerzego Z. do wymiany instalacji w naszej kamienicy. Wartość robót wyniosła ok. 250 tys. zł. Jego propozycja została zaakceptowana przez zarząd wspólnoty, choć ja i niektórzy sąsiedzi mieliśmy duże obiekcje do zasadności i kosztów tego remontu.

Bardzo długi remont

Kilka lat temu, kiedy pustostan przy ul. Krasińskiego jeszcze należał do miasta, ZKZL oszacował, ile pieniędzy trzeba włożyć w remont 137 metrowego mieszkania. Kosztorys opiewał na kwotę 133 tys. zł brutto. W 2012 roku Tadeusz Czyżyk zawarł z ZKZL porozumienie, że na własny koszt gruntownie wyremontuje pustostan. Umowa gwarantowała, że po remoncie zostanie najemcą tego lokalu. Remont przewidywał m.in. wymianę całej instalacji elektrycznej, poważną przebudowę (np. z dwóch kuchni powstała jedna, przebudowę łazienki), odnowienie podłóg, okien, odświeżenie ścian.

Umowa zakładała też, że przeciągnięcie robót przez Czyżyka skutkuje prawem ZKZL do naliczania odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Skończyło się na tym, że termin zakończenia prac rozpoczętych w połowie 2012 roku, był trzykrotnie przedłużany. ZKZL i T. Czyżyk podpisali trzy aneksy do umowy. Ostatecznie, według twierdzeń ZKZL, remont zakończył się w połowie 2013 roku. Ale wiele wskazuje, że prace trwały nadal, a Czyżyk nie płacił żadnego odszkodowania.

Dotarliśmy bowiem do notatki rzeczoznawcy, który wyceniał lokal. Będąc w nim 29 października 2013 roku zauważył, że remont wciąż trwa.

"Tajemnica zawodowa"

Remont pustostanu przeprowadzali wykonawcy realizujący zlecenia od wspólnot mieszkaniowych z udziałem miasta. Jednym z tych wykonawców był stolarz Sławomir B.. Jako jedyny z naszych rozmówców nie ukrywał, że remontował lokal Czyżyka przy Krasińskiego.

- Ile mi zapłacił pan Czyżyk? Nie wiem, czy mogę mówić. Nie chcę by miał nieprzyjemności. Ale uczciwe zapłacił, mam to zaksięgowane. Inni też tam robili. Były robione tynki, malowanie, nowe płytki czy instalacje. Ja "dobry rok" tam pracowałem. Czy pan Czyżyk kiedyś zlecał mi prace we wspólnotach mieszkaniowych? Robię czasami w BOM-ie, gdzie jest kierownikiem. Najczęściej sam szukam pracy. Z panem kierownikiem nie jestem w żadnych bliskich relacjach - zapewnia nas stolarz.

Sławomir B. przyznał, że przy Krasińskiego widział również "pana F.". Czyli Rafała F. prowadzącego firmę budowlaną.
Nasi rozmówcy twierdzą, że Czyżyk i Rafał F. są w bardzo dobrych relacjach. Firma pana F. miała wykonywać prace we wspólnotach opiewające na wiele tysięcy zł. Jeden z mieszkańców Poznania, w naszej obecności, zadzwonił do Rafała F. Powiedział, że ma do otynkowania niewielki budynek.

Rafał F. stwierdził, że takich drobnych robót nie bierze.

- Ale dzwonię z polecenia pana Tadzia Czyżyka - zablefował mieszkaniec.

- O, jak pan kierownik polecił, to w tym momencie muszę - Rafał F. się ożywił i przyjął zlecenie, którego najpierw nie chciał.

Później sami do niego zadzwoniliśmy, by oficjalnie zapytać o remont pustostanu Tadeusza Czyżyka.

- Ja tam nie robiłem - Rafał F. zaczął zaprzeczać naszym informacjom. Zapytaliśmy też czy dzięki Czyżykowi wykonywał dużo prac dla wspólnot mieszkaniowych? - To pojęcie względne czy dużo, w tym roku na przykład żadnej umowy nie było. Czy w poprzednich latach dużo robiłem? Pracowałem tu i tu, robiłem w różnych miejscach - odpowiedział.

Z naszych informacji wynika również, że instalację w pustostanie Czyżyka wymieniała wspomniana wcześniej firma Jerzego Z. On także miał otrzymywać dużo zleceń na roboty we wspólnotach.

- Czy remontowałem budynek pana Czyżyka przy Krasińskiego 11? Tajemnica zawodowa. Czy wykonuję pracę dla MPGM, BOM? Jak można, to składam oferty. Szefowie BOM-ów polecają konkretne firmy? Kierownik może jedynie wypowiedzieć się o jakości prac danej firmy. Kto jeszcze pracował przy Krasińskiego? Nawet gdybym wiedział, to jest tajemnica zawodowa - odpowiadał nam Jerzy Z.

Ekwiwalentna zamiana?

O kulisach taniego nabycia pustostanu przy Krasińskiego po raz pierwszy napisaliśmy 15 maja. Przypomnijmy, że T. Czyżyk wykupił go w maju 2014 roku. I już po dwóch miesiącach przekazał 137 metrowy wyremontowany lokal Filipowi Kaczmarkowi, swojemu znajomemu i ówczesnemu szefowi poznańskiej PO. W zamian Kaczmarek dał mu 77 metrowe mieszkanie przy ul. Piątkowskiej.

Z kolei w poniedziałek ujawniliśmy, że zanim w lipcu 2014 roku doszło do tej zamiany, Czyżyk od wielu miesięcy mieszkał już w lokalu Kaczmarka. Przy Piątkowskiej wszedł też w skład zarządu tamtejszej wspólnoty mieszkaniowej. Jak te fakty zestawić z niedawnym oświadczeniem Czyżyka, że dopiero po wykupie pustostanu zaczął szukać możliwości jego wymiany na inny lokal? Czyżyk nie chciał rozmawiać.

Z kolei Filip Kaczmarek zapewniał, że wymiana była "ekwiwalentna". Bo kupno mieszkania przy Piątkowskiej kosztowało go 530 tys. zł. Dając później ten lokal Czyżykowi, dopłacił mu również 20 tys. zł w gotówce. Razem dało to 550 tys. zł - na tyle rzeczoznawca wycenił 137 metrowe mieszkanie przy ul. Krasińskiego.

A jakie koszty poniósł Tadeusz Czyżyk? Wykup lokalu, po prawie 90. proc. rabacie, kosztował go ok. 43 tys zł. Dodatkowo spłacił zadłużenie na dwóch innych miejskich mieszkaniach na kwotę 49 tys. zł. Do tego doszedł obowiązkowy remont w pustostanie. Ile Czyżyk za niego zapłacił? Poprosiliśmy go o szczegóły oraz o faktury. Następnego dnia odezwał się jego adwokat stwierdzając, że Tadeusz Czyżyk nie będzie niczego komentował, bo trwa audyt sprawy zarządzony przez prezydenta Jaśkowiaka.

Dotarliśmy też do wyceny pustostanu, którą na zlecenia miasta przeprowadził rzeczoznawca Zbigniew Mijalski. Metr kwadratowy nieruchomości przy Krasińskiego wycenił na 3,6 tys. zł. Uznał, że wartość nieruchomości kształtuje się poniżej średniej rynkowej. Tymczasem eksperci, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że w tej lokalizacji 1 metr kwadratowy mógłby zbliżyć się do kwoty 5 tys. zł.

- Polityka miasta była taka, że mieszkania ponad 80 metrowe miały być wystawiane na otwartą sprzedaż. Tutaj stało się inaczej. Pytanie, dlaczego? Miasto na wolnym rynku dostałoby za taki lokal nawet ze 700 tys. zł - ocenia urzędnik z MPGM.

Tymczasem wg wyceny Mijalskiego cena pustostanu (wraz z VAT) wyniosła 551 tys. zł. Nie uwzględnił jednak kapitalnego remontu. Dlatego, nawet przy założeniu, że tania wycena na 550 tys. zł była właściwa, Kaczmarek dostał lokal znacznie więcej warty. Po kapitalnym remoncie, którego koszty pozostają tajemnicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski