W piątek przed południem czwórka podwójna w składzie: Mateusz Biskup, Dariusz Radosz, Mirosław Ziętarski oraz Wiktor Chabel (Posnania RBW) wygrała wyścig eliminacyjny 75. Mistrzostw Europy w wioślarstwie seniorów rozgrywanych w Poznaniu i wywalczyła awans do niedzielnego finału.
- To dopiero pierwszy krok, ale jestem zadowolony nie tylko z wygranej, lecz też z poziomu, jaki zaprezentowaliśmy. Pokonaliśmy medalistów mistrzostw świata. Trochę ich zaskoczyliśmy, bo płynęliśmy bardzo dobrze, ale to jest osada, która wciąż się dociera i czasami potrafi zgubić rytm – mówił po wyścigu trener Aleksander Wojciechowski.
Klasę potwierdziły broniące tytułu mistrzyń Europy Natalia Madaj i Magdalena Fularczyk-Kozłowska, startujące w dwójce podwójnej. W eliminacjach zajęły pierwsze miejsce i w sobotę wystąpią w półfinale. - Poznański tor znamy od podszewki, startowałyśmy przez wiele lat w poznańskich klubach. No i liczymy w niedzielę na doping naszych kibiców – stwierdziła Fularczyk-Kozłowska.
Dwójka podwójna wagi lekkiej – Weronika Deresz i Joanna Dorociak również mają się czym pochwalić - w ładnym stylu wygrały swój pierwszy wyścig.
- Zrobiłyśmy wrażenie na Holenderkach. Pokazałyśmy im, że to my rządzimy na torze. Mam tylko nadzieję, że potwierdzimy ten wynik w półfinale – przyznała Weronika Deresz. - Chciałybyśmy powalczyć o medal, może nawet o złoto. Są na to szanse - dodała z kolei Dorociak. W sobotnich półfinałach wystąpi kobieca czwórka podwójna, która była druga w eliminacjach. Również drugą lokatę zajęła męska ósemka oraz Jerzy Kowalski w jedynce wagi lekkiej.
Ryszard Stadniuk, Prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich uważa, że to był udany start mistrzostw dla Polaków - tylko dwie spośród 14 osad straciły szanse na walkę o medale.
Medali na pewno nie zdobędą dwie męskie dwójki podwójne. Dawid Grabowski (Posnania RBW) i Adam Wicenciak (KW-04 Poznań) przypłynęli na trzeciej pozycji i wystąpią w półfinale C/D, natomiast w wadze lekkiej Artur Mikołajczewski i Miłosz Jankowski w swoim repesażu zajęli czwarte miejsce i walczyć będą tylko w finale C.
– Szkoda, że obie dwójki odpadły z walki o finał, ale konkurencja jest bardzo duża. Generalnie możemy być zadowoleni z występów naszych reprezentantów. Największą niespodzianką była pozytywna postawa naszej czwórki podwójnej, która wygrała z osadami Niemiec i Wielkiej Brytanii. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby w tej konkurencji, w której przez wiele lat dominowaliśmy, znów odgrywać w świecie znaczącą rolę – podsumował Ryszard Stadniuk.
Niezbyt udany powrót zanotowała Julia-Michalska Płotkowiak, która w swoim przedbiegu przypłynęła ostatnia daleko za przeciwniczkami.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?