Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan JTC MUKS Poznań, Barbara Skowronek: Nie warto być w sporcie hurraoptymistą!

Radosław Patroniak
Barbara Skowronek była w minionym sezonie czołową zawodniczką JTC MUKS Poznań
Barbara Skowronek była w minionym sezonie czołową zawodniczką JTC MUKS Poznań Fot. Maciej Urbanowski
Rozmowa z Barbarą Skowronek, 24-letnim kapitanem JTC MUKS Poznań i najlepszą zawodniczką akademickich mistrzostw Polski w koszykówce kobiet.

Tydzień temu do awansu do ekstraklasy dołożyła Pani wspólnie z koleżankami z AZSUAM sukces w postaci złotego medalu akademickich MP koszykarek i tytułu MVPturnieju. Czy trener Grzegorze Szajek miał trudne zadanie, by zrobić kolektyw ze „zbieraniny” koszykarek?
W drużynie były zawodniczki z kilku wielkopolskich klubów na czele z JTCMUKS, Eneą AZS i Liderem Swarzędz. Początki były bardzo trudne i miałam wrażenie, że każda z nas przyjechała z innej planety. Każdy trening i każdy mecz pomagał nam jednak w łapaniu wspólnego języka. Wprawdzie turniej rozpoczęliśmy od porażki z Uniwersytetem Warszawskim, ale postawa rywalek i sędziów tak wpłynęła na nas motywująco, że w finale pałałyśmy żądzą rewanżu i pokonałyśmy stołeczny zespół 63:61. Okazało się więc, że nie ma lepszej integracja niż taka w ogniu walki i w meczach z wymagającymi i bardzo solidnymi przeciwnikami.

Przed sezonem zawsze trudniej ich zauważyć niż w trakcie. Przekonał się o tym JTC MUKS i pewnie przekona w następnych rozgrywkach Iligi Enea AZS. Może nie warto więc składać zbyt odważnych deklaracji przed rozpoczęciem rywalizacji?

Jak przypominam sobie naszą przedsezonową konferencję, to wciąż się rumienię, choć osobiście i tak tonowałam nastroje. Hurraoptymizm błyskawicznie ugasiły porażki w lidze. Życie szybko zweryfikowało nasze plany i powiem szczerze, że w pewnym momencie straciłam już wiarę w to, ze dostaniemy się w tym sezonie do ekstraklasy. Przydatne okazały się wtedy rozmowy motywujące z trenerką Iwoną Jabłońską i dyrektorem sportowym, Rafałem Konowskim. Oni nie mieli wątpliwości, że w końcu „odpalimy” i jak się okazało racja leżała po ich stronie. Inna sprawa, że nasze porażki w Sosnowu, Gorzowie czy Aleksandrowie Łódzkim były jedno- lub dwupunktowe. Czasami nie brakowało umiejętności, tylko szczęścia i obiektywizmu sędziów.

Sezon minął, radość minęła i trzeba już myśleć o kolejnych wyzwaniach. Czy zna Pani już plany działaczy wobec swojej osoby?

Nie znam, ale też specjalnie się nie niepokoję, bo takim najważniejszym miesiącem w światku koszykarskim jest czerwiec. Zazwyczaj wtedy większość zawodniczek podejmuje decyzje, co do swojej przyszłości. Pamiętam, że jak przechodziłam do MUKS, to kontrakt podpisałam dopiero w połowie lipca i świat się nie zawalił. Wiadomo, że teraz jest nowa sytuacja, bo będziemy grać w ekstraklasie, ale to nie znaczy też, że wszystkie zawodniczki będą domagać się podwyżek. Bardziej chodzi o to, że klub będzie funkcjonował w innych realiach finansowych i personalnych, bo przecież w PLKKmożna zatrudniać, w przeciwieństwie do I ligi, koszykarki zagraniczne. Ze składaniem zobowiązań nie ma się, co spieszyć, zwłaszcza jeśli są wątpliwości, jakim budżetem się będzie dysponować.

Lokalny rywal , Enea AZS, pod koniec maja prawie już zamknął skład i poinformował, że za rok chce dołączyć do JTC MUKS. Może już niedługo Poznań będzie tak silnym ośrodkiem w żeńskiej koszykówce jak w latach 90-tych minionego wieku?
Pochodzę z Opolszczyzny i kiedy przyjechałam do Poznania i zaczęłam się interesować historią koszykówki w tym mieście, to byłam w szoku, że kiedyś w stolicy Wielkopolski były trzy kluby w ekstraklasie, a jeden z nich, Olimpia, odnosił wielkie sukcesy w Europie. Mam też to szczęście, że na co dzień spotykam żywe legendy tamtych czasów, czyli Ilonę Mądrą, Iwonę Jabłońską, Renatę Klatt czy Małgorzatę Kubiak. Mam nadzieję, że już niedługo znów o Poznaniu będzie głośno i to nie tylko na krajowym podwórku.

Jest Pani nie tylko koszykarką, ale również studentką dziennikarstwa na UAM. Jak pani ocenia wizerunek JTC MUKS w mediach?
Piszę na ten temat pracę licencjacką, zbieram więc materiały i wyciągam wnioski. Sporo rzeczy mnie zaskoczyło, a sporo było zgodnych z moimi wyobrażeniami. Przez ten ostatni sezon nauczyłam się przede wszystkim tego, że kapitan drużyny zawsze musi być do dyspozycji dziennikarzy.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski