W tym czasie nasza kadra mocno się zmieniła. W wyjściowej szóstce trener Stephane Antiga postawił m.in. na powracających do drużyny narodowej Bartosza Kurka i Grzegorza Łomacza oraz debiutującego w dorosłej siatkówce Mateusza Bieńka. Tego pierwszego selekcjoner z przyjęcia przestawił na atak.
- Taka zmiana nigdy nie jest łatwa, ale Bartek ciężko pracuje i już w tej chwili gra na wysokim poziomie - powiedział przed meczem Antiga. I Kurek to potwierdził na boisku, bo obok Mateusza Miki był motorem napędowym naszego zespołu. Świetnie grał także Bieniek. 21-letni środkowy nie tylko popisywał się skutecznymi blokami, ale także mocnymi zagrywkami.
Cała nasza drużyna rozpoczęła zresztą mecz z niesamowitym animuszem i w pierwszym secie praktycznie nie dała rywalom szans. Scenariusz drugiej partii był identyczny. Polacy brylowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a Rosjanie jakby z niedowierzaniem spoglądali co się dzieje po drugiej stronie siatki. Trzecia odsłona do pewnego momentu była nieco bardziej wyrównana, ale po atomowych zagrywkach Bieńka biało-czerwoni odskoczyli rywalom.
Tym samym mistrzowie świata okazali się lepsi od mistrzów olimpijskich. MVP meczu został Bieniek. Dzisiaj drugie spotkanie tych drużyn. Początek o godz. 19 (transmisja w Polsat Sport). W naszej grupie Ligi Światowej grają jeszcze USA i Iran.
Polska - Rosja 3:0 (25:16, 25:17, 25:20)
Polska: Łomacz, Kurek, Bieniek, Wrona, Kubiak, Mika, Zatorski (libero) oraz Możdżonek, Jarosz.
Rosja: Butko, Michajłow, Birjukow, Aszczew, Abrosimow, Sawin, Obmoczajew (libero) oraz Wierbow, Kołodinski, Markin, Moroz, Smoljar, Siwożelez.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
