Lepsza okazała się Sevilla i tym samym obroniła trofeum w Lidze Europy i zapewniła sobie miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
– Krychowiak wraca do swojego kraju. Nie powinien myśleć w Warszawie o... Warszawie. Powinien się raczej skupiać na poprzednich meczach. On to doskonale rozumie. Wszystko to, co powiedział jest właściwie jasne. Jest bardzo szczęśliwy, że zagra w Polsce. To, że Krychowiak jest częścią naszego zespołu dodaje nam siły – przekonywał na przedmeczowej konferencji trener Sevilli, Unai Emery.
Hiszpan miał rację, że reprezentacyjny pomocnik będzie podwójnie umotywowany. „Krycha” w 28 min spełnił swoje marzenia. Strzelił gola na Narodowym i poderwał swój zespół do walki, bo w tym momencie ekipa z Andaluzji niespodziewanie przegrywała 0:1. Wychowanek Orła Mrzeżyno przytomnie zachował się w polu karnym. Przyjął piłkę i uderzył z 14 m w prawy róg bramki. Piłka po drodze przeszła jeszcze między nogami jednego z obrońców i zaskoczyła Denysa Bojko.
Krychowiak został w ten sposób trzecim Polakiem w 59-letniej historii europejskich pucharów, który zdobył gola w finale rozgrywek UEFA. Na taką bramkę czekaliśmy aż 11 324 dni. Jako pierwszy uczynił to w finale z Manchesterem City w 1970 r. kapitan Górnika Zabrze, Stanisław Oślizło. Na drugiego polskiego gola w finale rozgrywek UEFA czekaliśmy 14 lat - do finału Pucharu Zdobywców Pucharów 1983/1984, w którym Juventus Turyn Zbigniewa Bońka mierzył się w Bazylei z FC Porto. „Stara Dama” wygrała z Portugalczykami 2:1, a zwycięskiego gola dla niej zdobył właśnie „Zibi”.
Po golu Polaka Hiszpanie wyprowadzili kolejny zabójczy cios. Po prostopadłym podaniu Jose Antonio Reyesa Kolumbijczyk Carlosa Bacca wyszedł na czystą pozycję i nie dał szans bramkarzowi Dnipro. Wcześniej jednak to Ukraińcy mieli powody do radości i to już w 7 min. Po klasycznej kontrze do siatki trafił Nikola Kalinic, którego idealnym podaniem obsłużył Matheus. Do szatni ekipa z Dniepropietrowska też schodziła w dobrych nastrojach, bo do wyrównania, technicznym strzałem z rzutu wolnego z 18 m, doprowadził Rusłan Rotan. Po zmianie stron w poczynania ukraińskich piłkarzy wstąpił nowy duch, ale doświadczony opiekun Dnipro na pewno przestrzegał swoich zawodników przed prowadzeniem otwartej gry z hiszpańskim gigantem.
– Sevilla świetna jest w ataku. Ma bardzo dobrych graczy, dobrych napastników, którzy są w stanie stworzyć wiele dogodnych sytuacji. To powoduje u nas ból głowy. Tym niemniej nasza defensywa przynajmniej do teraz grała na dobrym poziomie – przyznał w jednym z wywiadów Myron Markewicz.
Niestety w drugiej połowie formacja defensywna jego drużyny popełniła kilka kardynalnych błędów. Najpoważniejszy w 73 min, kiedy to straciła piłkę tuż przed polem karnym. Niefrasobliwość Jaby Kankawy wykorzystał po raz drugi w środowy wieczór kolumbijski snajper. Bacca tak mocno akcentował swoje pochodzenie po zdobyciu gola, że otrzymał żółtą kartkę. Przed zejściem z murawy ten sam piłkarz mógł podwyższyć na 4:2, ale niesamowitym refleksem popisał się Bojko.
Ukraińcy nie poddali się i dążyli do wyrównania. W 88 min skrzydła podcięła im jednak groźna sytuacja z udziałem Matheusa. W powietrznym pojedynku z Benoitem Tremoulinasem Brazylijczyk został uderzony i przez chwilę stracił przytomność. Pomoc lekarzy okazała się na szczęście skuteczna, ale i tak pomocnika Dnipro zniesiono na noszach do szatni. Zespół Markewicza wyczerpał już limit zmian i w tej sytuacji spotkanie kończył w dziesiątkę. Mimo to jeszcze kilka razy pod bramką Sergio Rico było gorąco.
Finał Ligi Europy w Warszawie:
Dnipro Dniepropietrowsk – Sevilla FC 2:3 (2:2)
Bramki: Nikola Kalinic (7), Rusłan Rotan (44) – Grzegorz Krychowiak (28), Carlos Bacca (31, 73).
Dnipro: Bojko – Fedecki, Douglas, Czeberiaczko, MatosI, KankawaI (85 Szachow), Fedorczuk (68 BezusI), Matheus, RotanI, Konoplianka, Kalinić (78 Selezniow).
Sevilla: Rico – Vidal, CarricoI, Kołodziejczak, Tremoulinas, M’Bia, KrychowiakI, Reyes (59 Coke), Banega (89 Iborra), Vitolo, BaccaI (80 Gameiro).
Sędziował: Martin Atkinson (Anglia). Widzów: 56 tys.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?