Zobacz komentarz: Budynek Deptak versus "księże portki"
Nowy budynek przy ul. Półwiejskiej 2 został otwarty zaledwie w piątek, niebawem jednak sąd może cofnąć pozwolenie na budowę obiektu.
W środę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym odbyła się rozprawa w związku ze skargą Marii Daszyńskiej, lekarki, od przed wojny mieszkającej przy ul. Szymańskiego. Okna jej mieszkania na pierwszym piętrze wychodzą na ulicę Krysiewicza. Obecnie w całości zasłonięte są elewacją nowego budynku Deptak. - W mieszkaniu czuję się jak w tunelu. Światło zapalam już o 14, by cokolwiek przeczytać - mówi pani Maria.
Wspomina, jak przy ul. Półwiejskiej było kiedyś. Zanim działka została pusta, stał tam kościół, przez swój specyficzny wygląd nazwany księżymi portkami. - Tak, ale portki były przesunięte ok. 8 m w głąb działki. Nie mieliśmy ściany przed oknami jak teraz - opowiada.
Ściana nowego budynku jest oddalona od jej okien o 8 m. W skardze, którą złożyła do WSA, pisze, że jest to wbrew przepisom przeciwpożarowym, ponieważ ściana nie ma odpowiedniej odporności ogniowej. Zarzuca inwestorom chęć "wyciśnięcia z parceli czego się da".
Zobacz też: Biurowiec Półwiejska 2 otwarty. Podoba się? [ZDJĘCIA]
- W związku z głębokimi wykopami pod podziemne kondygnacje, u mnie pęka ściana - mówi i dodaje, że wszystkie te okoliczności nie tylko sprawiają, że spada jej jakość życia, ale też wartość nieruchomości.
Równolegle z tą sprawą, w Naczelnym Sądzie Administracyjnym toczy się inne postępowanie w związku z opisywanym budynkiem. Chodzi o dokument wydany przez Urząd Miasta przed pozwoleniem na budowę, czyli o tzw. decyzję o warunkach zabudowy. Mieszkańcy twierdzą, że pozwolenie nie jest z nią zgodne. Chodzi o garaże, które miały być pod ziemią, tymczasem inwestor zbudował je na kondygnacjach 2 i 3. Poprzednie instancje przyznały rację mieszkańcom.
- Organy administracji, wydając pozwolenia, sprawdziły bezpieczeństwo budynku, odpowiednie nasłonecznienie i nie dopatrzyły się naruszeń. Liczymy, że sąd również się ich nie dopatrzy - mówi jednak mec. Tomasz Kaźmierczak, reprezentujący spółkę Deptak Projekt P2.
Jeśli jednak sądy uznają nieważność obu decyzji, inwestor będzie miał problem. Nie wykluczając przebudowy części elewacji, gdzie działa McDonald's, ze szklanej na murowaną. Możliwa jest również rozbiórka części budynku w celu poprawy nasłonecznienia mieszkań od strony ul. Krysiewicza. - To możliwe scenariusze. Poczekajmy na wytyczne sądu - mówi mec. Konrad Figurski, pełnomocnik Marii Daszyńskiej.
Wyrok zostanie ogłoszony za dwa tygodnie.
Przypomnijmy, że inwestor wytoczył wcześniej proces cywilny mieszkańcom o naruszenie dóbr osobistych. Chodziło o zgłaszane przez nich skarg wobec inwestycji. Inwestor żądał od siedmiu mieszkańców łącznie 70 tys. zł zadośćuczynienia. Proces prawomocnie przegrał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?