Dodatek Nadzwyczajny NR 1090

TRZY PO TRZY
Marcin Mój z Wałcza tak dziś pointuje:
Zakupy. Zawsze chciał mieć zwierzątka. Kupił małpkę i tigera. W żabce.
Zakalec. Niedługo moje urodziny. Żona upiecze pyszne ciasta. Od lat nie wychodzi z formy.
Romantycznie. Powiedział rodzicom, że wreszcie znalazł miłość. Bardzo się ucieszyli. Jego chłopak też się cieszy.

SZKOLNA KOŃCÓWKA
- Stasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - Nie, ta ostatnia dwója go załamała...

NIEŚMIESZNY ŻART ZWIERZĘCY
Płynie sobie żółw, spokojnie, wyluzowany. Wokół niego krąży rekin, coraz bliżej i bliżej. W końcu żarłacz podpływa i odgryza żółwiowi łapę.
Żółw patrzy na niego z niesmakiem i mówi: - Baaaaaaardzo, kuźwa, śmieszne…

POWIEDZIAŁ DZIADEK
Nie każda racja jest racją stanu.

DALSZE ZAGADECZKI
- Czym się różni polityk od rzeki? – pyta podchwytliwie Zyta z Golaja.
- Polityka trudniej oderwać od koryta – droga Zyto. Pozdro!

ANATOMIA JĘZYKOZNAWCZA
Jeśli rzeczownik jest głową, czasownik - nogą, a przymiotnik ręką - jak twierdzi językoznawca Kraus - to nasi sprawozdawcy sportowi mówią tylko rękami.

ZUPEŁNE GŁUPOTKI
Chciałbym umrzeć we śnie jak mój dziadek, a nie krzycząc z przerażenia, jak jego pasażerowie.

ŻART Z WYSP
Nowak po półrocznym pobycie w Londynie postanowił wstąpić do klubu golfowego. Opowiadał przekonywująco o swoich nieprawdopodobnych sukcesach. Prezes klubu zabrał go na pole i poprosił o pokaz umiejętności. Nowak grał fatalnie, kijem zbierał ziemię, nigdy nie trafiał do dołka. Na koniec zapytał:
- No, i co pan sądzi o mojej grze?
- Cóż, gra jest bardzo interesująca, ale nie uważam, żeby wyparła golfa…

TANIE DOMY
Z czego to ludzie nie budują domów. Donat T. wybudował, na przykład, piękny dom z makulatury.
Jak wiadomo, Donat T., jest autorem licznych książek.

NO - I W KOŃCU
- Nie jestem dziś w formie – powiedziała treść.