Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Drobna kontuzja Szymona Pawłowskiego

Maciej Lehmann
Lech Poznań: Drobna kontuzja Szymona Pawłowskiego
Lech Poznań: Drobna kontuzja Szymona Pawłowskiego Grzegorz Dembinski
- Do niedzieli będę w pełni sił - zapewnia Szymon Pawłowski, pomocnik Lecha. W dwóch ostatnich meczach strzelił trzy gole. - Szkoda, że tak ważnej bramki nie zdobyłem wcześniej - dodaje.

-Nie musimy się na nikogo oglądać, wszystko zależy tylko od nas i to jest bardzo dobra sytuacja. Ale mecz z Jagiellonią pokazał, że pojedyncze sukcesy nie mogą nas usypiać. Czekają nas trzy trudne mecze. Każda z tych drużyn, która zmierzy się z nami o coś walczy. Dlatego trzeba te mecze wybiegać i zrobić to co musimy czyli zainkasować trzy punkty - mówi Szymon Pawłowski.

Pomocnik Lecha wczoraj nie trenował. Narzeka na drobny uraz. -Do niedzieli i meczu z Pogonią na pewno będę już w pełni sił - twierdzi "Szymek".

Szymon Pawłowski należy ostatnio to najczęściej chwalonych zawodników Kolejorza. Nic dziwnego, jego forma wręcz eksplodowała w ostatnich meczach. Zagrał fantastycznie w pierwszej połowie pojedynku ze Śląskiem. Zaliczył asystę i zdobył dwa gole. Strzelił też bramkę, która przesądziła o wygranej poznańskiej drużyny w Gdańsku. Wcześniej jednak, nie wszystko układało się dla niego tak jak tego oczekiwał.

- Jestem zadowolony z ostatnich dwóch meczów. Być może gdy wcześniej udało mi się strzelić tak ważnego gola, to moją grę oceniono by lepiej. Przed nami kolejne spotkanie i zgodnie z zasadą - jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz, muszę pokazać, że jestem w dobrej dyspozycji - mówi Pawłowski.

Dotyczy to zresztą całej drużyny Kolejorza, nikt z kibiców nie chce przeżywać kolejnego zawodu. - Dla nas porażka z Jagiellonią to też był zimny kubeł. Na pewno wiemy o co gramy. Musimy podejść do pozostałych spotkań z pełną koncentracją. Rozprężenie przytrafiło nam się akurat po wygranych meczach z Legią. Ale wyciągnęliśmy z tego wnioski. Zagramy w niedzielę najlepiej jak potrafimy - deklaruje skrzydłowy Kolejorza.

O ile Lechia jest zespołem, z którym Kolejorz potrafi wygrywać nawet w Gdańsku, to Pogoń należy do rywali z gatunku tych najbardziej niewygodnych. Dość powiedzieć, że poznaniacy dwukrotnie tylko zremisowali 1:1, a w zeszłym choć rozegrano dodatkowe spotkanie w rundzie finałowej, ani razu nie wywalczyli kompletu punktów. Kibice do dziś wspominają za to pamiętną porażkę w Szczecinie 1:5, kiedy to Marcin Robak okazał się katem Kolejorza.

- Mieliśmy z nimi problemy, bo zamykali się na swojej połowie i trudno było strzelić im gola. Myślę, że teraz przyjadą grać w piłkę, a nie tylko się bronić. Trener Michniewicz najpierw zrealizował to co było celem czyli awans do grupy mistrzowskiej, a potem poukładał zespół. Pogoń gra ciekawiej, bardziej ofensywnie. Brak Marcina Robaka, to wcale nie taka dobra wiadomość, bo mają Łukasza Zwolińskiego, który też jest ostatnio bardzo skuteczny. Wiemy, że rywale nie będą mieli nic do stracenia, tylko wszystko do wygrania. Dlatego musimy się dobrze przygotować do tego meczu - podkreślił Szymon Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski