Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Start cały czas bez punktów

TS
Gnieźnianie często oglądali plecy zawodników z Rybnika
Gnieźnianie często oglądali plecy zawodników z Rybnika Dawid Stube
Trwa fatalna passa żużlowców z Gniezna. W niedzielę Łączyńscy Carbon Start, w obecności blisko czterech tysięcy widzów, doznali kolejnej porażki. Czwartej w sezonie i drugiej na własnym stadionie. Tym razem lepsi od czerwono-czarnych okazali się żużlowcy z Rybnika.

Na domiar złego dwóch zawodników z pierwszej stolicy Polski zakończyło mecz mocno poobijanych. Mowa o Norbercie Kościuchu i Adrianie Gomólskim, którzy w 14. wyścigu uczestniczyli w koszmarnie wyglądającym karambolu, którego sprawcą był Kacper Woryna.

- Norbert od razu pojechał do szpitala, natomiast Adrian został w parkingu. Na ten moment wygląda na to, że żaden z nich nie doznał żadnych złamań. Więcej będziemy jednak wiedzieli po dokładnych badaniach - stwierdził na gorąco trener Dariusz Śledź. W tym momencie mecz był już rozstrzygnięty, ponieważ goście wygraną zapewnili sobie jeszcze przed wyścigami nominowanymi. Kluczowe dla losów spotkania okazały się biegi 6. oraz 7. Oba podwójnie wygrane przez ROW.

Oba miały też bardzo podobny scenariusz, ponieważ rywale już na starcie wypracowali sobie wyraźną przewagę. Właśnie bardzo kiepskie wyjścia spod taśmy były największym problemem gospodarzy. W ich zespole po raz kolejny w tym sezonie brakowało też lidera z prawdziwego zdarzenia, choć z niezłej strony zaprezentował się Zbigniew Suchecki. Przed meczem szkoleniowiec gnieźnieńskiej drużyny postanowił zaryzykować i w miejsce młodego Jacoba Thorssella postawił na doświadczonego Jonasa Davidssona. Ten wypadł jednak katastrofalnie i chyba na długi czas stracił miejsce w składzie Startu.

Na tle gnieźnian bardzo dobrze zaprezentowali się natomiast goście. W ich zespole trudno byłoby nawet wskazać słabszy punkt. Nawet ci najmniej doświadczeni, a więc Max Fricke i wspomniany już Woryna imponowali szybką i skuteczną jazdą. Najwięcej punktów zdobył jednak Troy Batchelor, co żadną niespodzianką nie było, bo to przecież stały uczestnik cyklu Grand Prix. Łączyńscy Carbon Start takich pewniaków w tej chwili nie mają i pewnie dlatego zajmują ostatnie miejsce w rozgrywkach Nice PLŻ.

- Po tej porażce znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, ale nie możemy teraz załamywać rąk. Musimy jak najszybciej odbudować zawodników, by w następnych meczach podjąć skuteczną walkę o punkty. Występ Davidssona? Trudno to komentować. Program zawodów nie kłamie - powiedział po ostatnim wyścigu trener Śledź.

Łączyńscy Carbon Start Gniezno - ROW Rybnik 42:48
Start:
Kościuch 6+1 (2,0,3,1,0), A. Gomólski 5 (1,1,3,), Davidsson 1 (0,0,1), Suchecki 13 (2,3,0,2,3,3), B. Pedersen 10+2 (3,1,2,2,2), Piosicki 5 (3,0,0,2), D. Wawrzyniak 2 (0,1,0,1).
ROW: Batchelor 11 (3,2,3,3,1), North 3+1 (w,1,1,1), Ułamek 11 (3,3,2,0,3), Fricke 4+2 (1,2,1,2), Baliński 7+1 (2,2,3,1,u), Woryna 7+1 (2,3,2,w), Wieczorek 1+1 (1,0,0).
Wyścig po wyścigu: 3:3, 3:3 (6:6), 2:4 (8:10), 4:2 (12:12), 3:3 (15:15), 1:5 (16:20), 1:5 (17:25), 2:4 (19:29), 3:3 (22:32), 3:3 (25:35), 5:1 (30:36), 1:5 (31:41), 3:3 (34:44), 3:3 (37:47), 5:1 (42:48).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski