Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Sędziowie wyłonią mistrza?

LEM
Ekstraklasa: Sędziowie wyłonią mistrza?
Ekstraklasa: Sędziowie wyłonią mistrza? fot. szymon starnawski / polskapresse
W niedzielę Kolejorz będzie musiał stawić czoła nie tylko Lechii, ale też arbitrowi. Gdyby nie pomoc panów z gwizdkiem Legia już nie liczyłaby się w walce o mistrzostwo.

Lech Poznań na pierwszym miejscu z 35 punktami, Jagiellonia wiceliderem z 32 punktami, trzecią lokatę zajmuje Wisła Kraków z 30 punktami, a dopiero na czwartym miejscu jest Legia z 28 punktami. Tak wyglądałaby tabela ekstraklasy, gdyby nie błędy arbitrów. Pomyłki panów w czerni są po każdej kolejce analizowane przez portal weszlo.com. Nie tylko ostatnia publikacja "niewydrukowanej tabeli" pokazuje, że Legia jest faworyzowana przez sędziów i gdyby nie skandaliczne decyzje już nie liczyłaby się w walce o mistrzostwo Polski.

Zobacz też: Karol Linetty: Z Jagiellonią dostaliśmy gonga, ze Śląskiem się podnieśliśmy

Losy mistrzostwa Polski ważą się w tym roku w okolicznościach, które przypominają czasy, gdy na naszych boiskach rządziła sędziowska mafia. Można nawet zaryzykować tezę, że panowie w czerni działający w czasach, gdzie wyniki ustalało się telefonicznie, nie odważyliby się zrobić tego, co w środowy wieczór "odstawił" Paweł Gil z Lublina.

Legia w fazie finałowej zdobyła już cztery punkty przez ewidentne błędy arbitrów. W niedzielę we Wrocławiu, Adam Lyczmański z Bydgoszczy wypaczył wynik meczu Śląsk - Legia, bo wyrównujący gol dla warszawskiej drużyny padł po wyraźnym faulu Orlando Sa na Piotrze Cele-banie. Przebił go oczywiście Gil, który w podejmował skandaliczne decyzje w końcówce meczu warszawskiego zespołu z Jagiellonią.

Okazuje się, że drużyna z Białegostoku jest najczęściej krzywdzonym przez arbitrów zespołem ekstraklasy. W 33 spotkaniach Jaga została skrzywdzona aż czternaście razy! Natomiast w czterech przypadkach drużyna Michała Probierza otrzymała "pomoc" arbitrów. Lechowi sędzia zaszkodził sześć razy, a w czterech przypadkach pomógł, Legia natomiast otrzymała pomoc arbitra w jedenastu przypadkach (czyli w co trzecim meczu!), a tylko pięć razy arbiter jej zaszkodził.
- Po tym, co się stało w Warszawie, nie mamy już żadnych szans na mistrzostwo - przyznał trener Jagiellonii Michał Probierz. - W przypadku remisu sprawa nadal byłaby otwarta. A tak, trudno marzyć o tytule, szczególnie, że w każdej chwili musimy się liczyć z pomyłkami sędziowskimi, jakimś trafem zawsze przeciwko nam - z sarkazmem dodaje Probierz.
- To nie był błąd, to był skandal. Niestety, dzisiaj sędziowie rozdają punkty i decydują o tym, kto wygra - mówi Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że arbiter liniowy Piotr Sadczuk, który zasygnalizował Gilowi rękę piłkarza Jegiellonii, w ogóle nie powinien sędziować tego meczu. Nie zaliczył bowiem egzaminów biegowych.
- Dziwię się, że najsłabszego sędziego wyznacza się do prowadzenia tak ważnego meczu. To tak, jakby trener na ważne spotkanie wziął do podstawowego składu zawodnika z głębokich rezerw. Przecież ten Gil cały czas robił pomyłki - złości się Kulesza.

Zobacz też:

W Warszawie głośno się już mówi, że dla Legii utrata tytułu wiązałaby się z finansową katastrofą. W budżecie są już bowiem uwzględniane ogromne wpływy, jakie ma przynieść Liga Mistrzów. Tyle że w tym roku klub ze stolicy gra słabo i mistrzostwo wymyka się obrońcom tytułu z rąk. Głównym rywalem Legii pozostaje już teraz tylko Lech. Można się więc spodziewać, że także w Gdańsku, gdzie w niedzielę będzie grał Kolejorz, "ściany będą pomagały" gospodarzom. Co ciekawe, w klasyfikacji sędziowskich pomyłek Lechia zajmuje czołowe miejsce. Dziesięć razy dostała pomoc arbitrów, ale też dziesięć razy ją skrzywdzono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski