Choć nadal trwa zabawa w kotka i myszkę z wysoko postawionymi municypalnymi, którzy, delikatnie mówiąc, chluby mundurowi nie przynieśli, wiceprezydent Mariusz Wiśniewski jest zdeterminowany, by gruntownie wyczyścić tę stajnię Augiasza, postawić na uczciwych, doświadczonych i przede wszystkim zaangażowanych ludzi. Wierzę, że uda mu się stworzyć nie tylko lepszy PR, bo o ten już od kilku miesięcy walczą sami strażnicy. I słusznie.
Powinni pokazywać, że ich praca nie polega wyłącznie na wlepianiu mandatów, a jeśli już do takiej sytuacji dochodzi, blankiecik wypisują bez zacietrzewienia i złośliwości, a czasem, tak po ludzku, potrafią odpuścić występek jednemu czy drugiemu delikwentowi. Kluczowa jest jednak skuteczność, a ta, jak widać po wznowionych łączonych patrolach ma się całkiem nieźle.
Pomysł, który powrócił po kilku latach przerwy wpisuje się więc w scenariusz pozytywnych i zarazem koniecznych zmian. Gdyby jeszcze te patrole pojawiły się w weekendy nad Wartą, "pacyfikując" śmiecących biesiadników, można by powiedzieć, że jest to scenariusz na Oskara.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?