18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: W Nowym Zoo można oglądać... wielbłądzią księżniczkę

Elżbieta Podolska
Malutka Leyla na wybiegu ze swoją mamą - Janiną
Malutka Leyla na wybiegu ze swoją mamą - Janiną Fot. Paweł Miecznik
Ma zaledwie dziesięć dni, bardzo długie nogi i charakterek księżniczki. Na wybiegu dla wielbłądów w Nowym Zoo można oglądać malutką Leylę, córkę Janiny i Mustafy.

Wielbłądzica jest śliczna. Choć jeszcze niezbyt zgrabnie wygląda, ale już potrafi zaznaczyć swoją obecność w stadzie. Nie poddaje się, jak jej się coś nie podoba, natychmiast głośno daje o tym znać.

Opiekun Leyli śmieje się, że jest bardzo uparta. Jak ona chce podejść do niego, to jest OK, ale jak tylko on podchodzi, to natychmiast wszczyna alarm i zawiadamia mamę, że jej się coś nie podoba i dzieje nie po jej myśli.
Na razie jeszcze nie interesują ją wielbłądzie przysmaki, czyli granulaty czy gałęzie. Zadowala się mlekiem.

Leyla biega po wybiegu znajdującym się zaraz przy słoniarni, ale stara się trzymać blisko mamy. Tak na wszelki wypadek, jakby nagle coś ją przestraszyło. Z respektem podchodzi do rządzącego stadem Mustafy, swojego taty.

Z ciekawością rozgląda się dookoła, bo to przecież jej pierwsze dni poznawania świata. Zerka też na zwiedzających, ale jeszcze boi się podejść bliżej. Potrzebuje trochę czasu, by oswoić się ze wszystkim, co dzieje się w ogrodzie. Odpoczywa, układając się pomiędzy wielbłądzicami.

Leyla na razie jeszcze nie ma charakterystycznych wielkich garbów na grzbiecie, w których odkłada się zapas tłuszczu. Wielbłąd potrafi w nim zgromadzić nawet do 45 kilogramów, co ma związek z drugą symptomatyczną cechą wielbłądów - ich odpornością na długotrwały brak wody. Warstwa tłuszczu na grzbiecie zwierzęcia pełni rolę izolatora, który wraz z gęstą sierścią ułatwia regulowanie temperatury ciała organizmu. Dzięki temu wytrzymują one ogromne upały, ale też i mrozy (nawet do minus 30 stopni Celsjusza).

Na razie, patrząc na Leylę widzimy głównie długie nogi, niewielką główkę i tułów. Wraz z wiekiem proporcje te ulegną zmianie.

To kolejny maluch, którego można teraz zobaczyć w Nowym Zoo. Warto się wybrać na wycieczkę, bo choć nie wszystkie zwierzęta można już spotkać na wybiegach, ale w ciepłe dni jeździ już kolejka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski