PLEBISCYT SUPERGLINA 2014: TOMASZ BONDYRA - KPP GNIEZNO

Zobacz też: Zaczynamy głosowanie na najlepszego policjanta w Wielkopolsce

- Trudno rozmawiać jest o tych zdarzeniach, które najbardziej zapadają w pamięci. Zazwyczaj dotyczą one tych nieprzyjemnych interwencji. Zdarza się, że często odwiedzamy rodziny, które znajdują się w bardzo ciężkiej sytuacji. Zdecydowanie cały czas przed oczami mam te interwencje, w których są dzieci. To sprawy związane z przemocą w rodzinach. Takich spraw jest dużo i wielu policjantów zna podobne historie, ale o tym się nie mówi - o swojej pracy mówi Tomasz Bondyra z referatu patrolowo-interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie

Praca w referacie patrolowo-interwencyjnym nie należy do najłatwiejszych. Dyżurny przyjmuje zgłoszenie od mieszkańców naszego miasta. Zazwyczaj są to szczątkowe informacje, które dotyczą miejsca i ogólnego zarysu sytuacji. Zazwyczaj takim wypowiedzią towarzyszą wielkie emocje, czasem strach. Dopiero na miejscu policjanci dowiadują się, czego dokładnie dotyczy interwencja. - Jest dużo interwencji związanych z przemocą w rodzinie, alkoholizmem itd. Nie ukrywam, że te twarze się powtarzają i często musimy interweniować w tych samych miejscach - tłumaczy Tomasz Bondyra.

W wielu przypadkach interwencje potrafią wyciszają nerwy. Widok policjanta, lub sama wiadomość o powiadomieniu policji może rozładować nawet duży konflikt. Problem pojawia się w przypadkach, gdy podczas interwencji mieszkańcy nie potrafią się uspokoić - Są różne osoby i każdy pod wpływem emocji inaczej może zareagować na nasz widok. Bardzo pomocny w pracy jest dobry kontakt z człowiekiem. Myślę, że pomagają mi tutaj umiejętności, które zdobyłem w pracy jako handlowiec. Problem z agresją dotyczy głównie osób, które wcześniej były leczone psychiatrycznie lub są pod wpływem jakiś substancji. Podczas interwencji widzimy jak ludzie zmieniają się pod wpływem np. popularnych ostatnio dopalaczy - przyznaje nasz rozmówca.

A jak zachowują się osoby pod wpływem takich substancji? - Przede wszystkim są to ludzie nieobliczalni. Podczas jednej z takich interwencji biegłem za mężczyzną pod wpływem takiej substancji, a on w pewnym momencie obrócił się i z pełnym impetem próbował wbiec we mnie. W takich sytuacjach bardzo ważne jest, aby dostarczyć takim osobom opieki medycznej, a dopiero później wyciągać konsekwencje prawne. Nieznane substancje mogą nawet bezpośrednio zagrażać życiu - opowiada Tomasz Bondyra, który za swoje opanowanie i zaangażowanie w prace zasługuje na szacunek.