W Zespole Szkół z Klasami Integracyjnymi i Specjalnymi nr 1 lekcje wf. odbywają się w małej sali, która wielkością przypomina klasę. Nauczyciele szukają też innych rozwiązań. Jeżdżą z dziećmi na basen lub korzystają z uprzejmości dyrekcji sąsiedniej podstawówki - ćwiczą w tamtejszej sali gimnastycznej. To jednak nie wszystko. Klas jest za mało. Niektóre zajęcia odbywają się w piwnicy. Tam też znajduje się biblioteka.
Wcześniej, w budynku na os. Jana III Sobieskiego mieścił się żłobek. Przez lata nie został on przystosowany do potrzeb starszych dzieci.
- W szkole jest 200 uczniów i przedszkolaków. Nasza sala gimnastyczna ma wymiary 6 na 9 metrów - tłumaczy Katarzyna Dahlke, dyrektorka zespołu. - Choć sąsiednia podstawówka jest blisko, uczniowie muszą do niej przejść także wtedy, gdy pada i wieje. To uczniowie tamtej szkoły wchodzą na salę w pierwszej kolejności. To naturalne.
Jak zauważają nauczyciele, zainteresowanie zespołem na os. Sobieskiego jest coraz większe, zwłaszcza wśród rodziców dzieci z autyzmem. - Możemy mówić o epidemii tej choroby. Dziś cierpi na nią co 60. dziecko. Autyzm stał się chorobą cywilizacyjną - mówi Anna Niklewska, nauczycielka w Zespole Szkół z Klasami Integracyjnymi i Specjalnymi nr 1 i mama dziewczynki, cierpiącej na autyzm.
W piątkowskiej szkole uczy się ponad 50 dzieci z autyzmem w stopniu lekkim, którym trudno znaleźć miejsce w szkole specjalnej. Są dowożone przez rodziców z różnych części miasta. Potrzeby lokalowe szkoły są więc duże.
Walkę o rozbudowę placówki podjęli nauczyciele i rodzice dzieci. Chcą, by w nowej części znalazła się nie tylko sala gimnastyczna, ale i pomieszczenia dydaktyczne, pracownia komputerowa i biblioteka. Dzięki zaangażowaniu szkolnej społeczności, powstał wstępny kosztorys, projekty i makieta nowego budynku. Brakowało jednak pieniędzy. Wczoraj nad problemem dzieci i ich rodziców pochylili się radni z komisji oświaty. Zgodnie stwierdzili, że rozbudowa szkoły jest potrzebna.
- Jeżeli uda nam się przyspieszyć prace nad rozbudową szkoły, doprowadzimy do oszczędności - zauważa Marek Sternalski, radny PO.
Rodzice i nauczyciele chcą bowiem wystąpić o dofinansowanie unijne. Dzięki temu może udać się zdobyć 1,2 mln zł na wyposażenie placówki. Warunek jest jeden - projekt musi powstać w tym roku.
Dyrektor wydziału oświaty Urzędu Miasta zwrócił uwagę, że poparcie dla tej inicjatywy wyrazili również prezydent i wiceprezydent Poznania. Oszacowano, że rozbudowa szkoły będzie kosztować od 3 do 3,5 mln zł. Aby móc przeznaczyć pieniądze na projekt, środki na ten cel trzeba zabezpieczyć w budżecie miasta i wieloletniej prognozie finansowej. O to chcą wnioskować radni. Podjęli stanowisko, w którym popierają rozbudowę szkoły i wnioskują do prezydenta o potrzebne zmiany. Dyskusja nad ewentualną poprawką do budżetu ma odbyć się w czerwcu lub na początku lipca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?