W tym tygodniu prezydent Jacek Jaśkowiak mógł już pracować w swoim gabinecie. Opuścił go z powodu remontu. Przed długim weekendem majowym dostarczono także nowe meble. Zapewniają one prezydentowi komfortowe warunki pracy.
Poprzednie wyposażenie gabinetu było, zdaniem Jacka Jaśkowiaka, niefunkcjonalne - biurko zbyt małe, brak stołu konferencyjnego i szafek, w których można byłoby bezpiecznie schować ważne dokumenty. Teraz o to wszystko zadbano. Jest też kącik do relaksu z małym stolikiem i dwoma fotelami.
Zobacz też:
Prezydent Jacek Jaśkowiak sam decydował o doborze poszczególnych mebli i ich kolorystyce. W gabinecie, sekretariacie i saloniku prezydenta przeprowadzono także prace remontowe. Pomalowano ściany, wycyklinowano podłogi i wymieniono instalację elektryczną. Zainstalowano również nowoczesne oświetlenie. Tylko odnowione ściany "świecą" pustką.
- Jeszcze nie do końca zostało wszystko urządzone - przyznaje prezydent Jaśkowiak, który wczoraj i dzisiaj przebywa z wizytą w Kopenhadze (stąd na zdjęciu pusty fotel przy biurku). I dodaje: - W gabinecie będzie też herb miasta oraz godło państwowe.
Remont i nowe meble do gabinetu oraz sekretariatu prezydenta kosztowały budżet miasta 79 tys. zł.
- Koszt zakupu mebli jest porównywalny z kwotą uzyskaną ze sprzedaży prezydenckiego samochodu marki Volvo - wyjaśnia J. Jaśkowiak. I przypomina, że nie korzysta z samochodu służbowego. Do pracy najczęściej dojeżdża rowerem lub taksówką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?