Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieciobójczyni z Leszna skazana na 12 lat więzienia

TR
Dzieciobójczyni z Leszna skazana na 12 lat więzienia
Dzieciobójczyni z Leszna skazana na 12 lat więzienia Grzegorz Dembiński
21-letnia Paulina S., która rok temu udusiła swoją 4,5 miesięczną córeczkę, w poniedziałek została skazana na 12 lat więzienia. Sąd uznał, że nie działała z premedytacją. Zabiła jednak z błahego powodu - bo dziecko płakało.

Niemal rok po tragedii, która wydarzyła się na poddaszu kamienicy przy ulicy Wąskiej w Lesznie, zapadł wyrok w tej sprawie. 21-letnia Paulina S. za uduszenie swojej 4,5-miesięcznej córeczki Liliany została wczoraj skazana na 12 lat pozbawienia wolności.

Proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Leszczyńska prokuratura, która oskarżała Paulinę S. postawiła jej dwa zarzuty: usiłowanie zabójstwa i zabójstwo. Świadkiem pierwszego zdarzenia, do którego miało dojść, gdy Liliana miała dwa miesiące, miał być Jakub, były chłopak Pauliny, który obserwował ją z ukrycia. Sąd uniewinnił ją jednak od zarzutu próby zabójstwa córeczki. Zdaniem biegłego, którego opinia na tym zaważyła, zeznania jej chłopaka były niewiarygodne. Plątał się w nich: raz widział jak miała dusić ją poduszką, innym razem ręką, a jeszcze innym razem niczego nie widział poza Pauliną pochylającą się nad łóżeczkiem. Dowodem na to, że próbowała już wtedy udusić córeczkę było tylko to, że Liliana przestała płakać.

Paulina S. nie przyznała się zresztą od samego początku do usiłowania zabójstwa. Przyznała jednak, że dwa miesiące później zabiła. W tamtą sobotę, 26 kwietnia, Liliana obudziła się o godzinie 7 rano. Płakała. Paulina nakarmiła ją i przewinęła, ale córeczka wciąż płakała. Wtedy położyła jej palce na szyi i naciskała tak długo, aż w końcu zamilkła.
- Popchnęła ją do tego bezradność, chęć uciszenia dziecka. Ściskając mu gardło godziła się z tym, że może umrzeć, ale chęć uciszenia go była silniejsza. Obciąża ją to, że zabiła z tak błahego powodu - podkreślił sędzia Antoni Łuczak. - Była matką, na której ciążył szczególny obowiązek ochrony tego jakże małego i bezbronnego dziecka.

Sąd nie zgodził się jednak z wnioskiem prokuratury, która żądała dla Pauliny S. 25 lat pozbawienia wolności. Zmienił kwalifikację zabójstwa na działania z premedytacją na działanie z zamiarem ewentualnym. Okolicznością łagodzącą było także samo życie Pauliny S., wychowanej w rodzinie patologicznej, a od 14 roku życia już bez żadnego domu. Nikt jej nie nauczył jak ma radzić sobie z życiem. Nie poradziła sobie nawet z płaczem dziecka. Na dużo starszego od siebie ojca Liliany nie mogła liczyć. Zostawił ją, gdy dowiedział się o ciąży. Nie mogła liczyć także na Kubę. Pił. Dlatego rozstała się z nim dwa dni przed tragedią. Została sama z dzieckiem w wynajętym pokoju. Bez pracy i pieniędzy.

Prokuratura nie wyklucza złożenia apelacji. Nie wyklucza tego również adwokat, która broniła Paulinę S. z urzędu.
- Porozmawiam z nią w areszcie. To będzie jej decyzja - mówi mecenas Jolanta Małecka. Okolicznością obciążającą 21-letnią kobietę było to że, zabiła z tak błahego powodu - chciała jedynie, żeby jej czteromiesięczna córeczka przestała płakać.

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski