U zbiegu Marcelińskiej i Wolsztyńskiej trwa jeszcze niecodzienne spotkanie. Raz w roku właśnie w „Dniu Flagi” organizowana jest „Majówka na Grunwaldzie”. Stół przykryty jest obrusami w biało czerwoną kratkę.A na nim potrawy przyniesione przez gości.
- Każdy przynosi coś smacznego, coś co lubi i rozmawiamy. A była to na przykład sałatka biało-czerwona, czyli z pomidorów i białego sera. Około godz.18:00 rozpoczął się koncert gitarowy. A przybyli na spotkanie do "Czarnego Kota"- sąsiedzi bliżsi i dalsi czyli z różnych poznańskich osiedli rozmawiali, jak to sąsiedzi, o tym jak im się żyje w Poznaniu i co lubią. Nie zabrakło tematów gastronomicznych, a także opowieści o Poznaniu sprzed laty.
Takie spotkania integrują ludzi. Choć może nie jest to jakieś cementowanie nawiązywanie bardzo trwałych znajomości, ale jednak zbliża tych z Łazarza do tych z Junikowa - opowiadali uczestnicy. Wśród obecnych a Majówce był nawet mieszkaniec Czarnkowa.
Marcin Kubiak, organizator „Majówki na Grunwaldzie” zapożyczył pomysł imprezy od Norwegów, którzy kiedyś w Czarnym koci, to nazwa winiarni przy której Majówka się odbywa , też świętowali Dzień Flagi, oczywiście norweskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?