Finisz rundy zasadniczej dla Lecha?

Piłkarze Lecha są największymi wygranymi 29.kolejki. - Postraszyliśmy Legię naszą grą - mówił po zwycięstwie 2:0 ze Śląskiem pomocnik Kolejorza Karol Linetty. Warszawski zespół, który zremisował w Chorzowie z Ruchem 0:0, zachował pierwszą lokatę, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad ekipą Macieja Skorży. Czy w środę dojdzie do zmiany na pozycji lidera?
Lech, jeśli marzy o pierwszym miejscu po sezonie zasadniczym, musi wygrać w Bielsku-Białej z Podbeskidziem i liczyć na to, że Legia straci punkty z walczącą o miejsce w pierwszej ósemce Pogonią.
- Dla nas mecz w Warszawie jest jak finał - mówi Czesław Michniewicz, trener Portowców. Miejsce jego piłkarzy w grupie mistrzowskiej zależy jednak przede wszystkim od wyniku pojedynku Kolejorza z Góralami. Szczecinianie wypadną z czołowej ósemki, tylko w przypadku wygranej Podbeskidzia. Jeśli Lech pod Klimczokiem będzie prowadził lub remisował, Pogoń utrzyma się w górnej połówce tabeli.
- Odkąd trenerem Pogoni został Czesław Michniewicz, zespół nabrał pewności siebie. Zaczął też inaczej grać. Jest bardziej wyrachowany. Nie popełnia błędów w defensywie. Ma wiele jakości i doświadczenia w ataku. Legia będzie miała trudno, ale zdziwię się, jeśli nie wygra - mówi ekspert nc+, były piłkarz Lecha i Legii Maciej Murawski.
Jeśli w środę nie będzie niespodzianek, Legia po tej fazie będzie pierwsza, Lech drugi. To oznacza, że oba kluby zagrają ze sobą w pierwszej kolejce fazy mistrzowskiej w Warszawie. Natomiast gdyby poznaniakom udało się rzutem na taśmę wyprzedzić ekipę Henninga Berga, to mecz na szczycie odbędzie się przy Bułgarskiej.
- Dopóki są szanse, to wierzę w to, że z Legią zagramy u siebie - mówi Maciej Skorża, trener Lecha. - W sumie jednak miejsce rozegrania tego meczu ma drugorzędne znaczenie. Chodzi o to, żeby ten mecz wygrać - dodaje Skorża.
Kciuki za Lecha będzie trzymać nie tylko Pogoń, ale też Lechia Gdańsk i Górnik Zabrze, które w przypadku wygranej poznaniaków zachowają miejsca w grupie mistrzowskiej. Gdyby, nie daj Boże, Podbe-skidzie okazało się lepsze od Kolejorza, to Górnik będzie potrzebował zwycięstwa z Zawiszą, a Lechia Gdańsk będzie musiała zapunktować w Kielcach. Gdańszczanie znajdą się w grupie spadkowej, jeśli przegrają w Kielcach, swoje mecze wygrają Górnik i Podbeskidzie, a Pogoń co najmniej zremisuje.
- Lech w Bielsku- Białej moim zdaniem nie przegra. Druga połowa ze Śląskiem pokazała, że drużyna łapie pewność siebie i nie ma mowy o jakimś dołku. Natomiast problemem Lecha jest brak zawodników wygrywających pojedynki, a to jest kluczowe. Przypomnijmy sobie potyczkę lechitów z Górnikiem w Łęcznej tydzień temu. Niby mieli przewagę, ale brakowało kogoś, kto wziąłby na siebie odpowiedzialność za strzelanie bramek. Klasowe drużyny muszą mieć takiego piłkarza. Ze Śląskiem wrócił dobry Szymon Pawłowski. Jeśli on gra dobrze, to i Lech gra dobrze. Może bramki nie padały po jego akcjach, ale zespół czuł się pewniej - twierdzi Maciej Murawski.
Warto jeszcze dodać, że gdyby Lech zajął drugie miejsce u siebie, zagraliby z trzecią, czwartą, piątą i siódmą drużyną w tabeli. Jeśli po ostatniej kolejce utrzymałaby się aktualna kolejność, to gościlibyśmy przy Bułgarskiej Jagiellonię, Wisłę, Śląsk oraz Pogoń. Oprócz wyjazdu do Warszawy czekałyby Lecha też wyprawy do Gdańska i Zabrza.

30. kolejka T- Mobile Ekstraklasy:
Środa 29 kwietnia (wszystkie mecze o godz. 20.30)
Cracovia - GKS Bełchatów, Górnik Łęczna - Piast Gliwice, Górnik Zabrze - Zawisza Bydgoszcz, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów,
Korona Kielce - Lechia Gdańsk, Legia Warszawa - Pogoń Szczecin, Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań, Śląsk Wrocław - Wisła Kraków.

1. Legia Warszawa295355:29
2. Lech Poznań 295150:27
3. Jagiellonia 294641:35
4. Wisła Kraków 294347:38
5. Śląsk Wrocław294342:36
6. Lechia Gdańsk294134:34
7. Pogoń Szczecin294139:36
8. Górnik Zabrze.294041:42
9. Podbeskidzie 293940:46
10. Piast Gliwice 293636:42
11. Korona Kielce293631:40
12. Górnik Łęczna293430:35
13. Cracovia 293432:40
14. Ruch Chorzów293333:36
15. GKS Bełchatów293123:39
16. Zawisza 292931:50