Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Byki nie muszą kombinować z torem

TS
15. wyścig był ozdobą meczu. Od lewej: Artur Mroczka, Przemysław Pawlicki oraz Nicki Pedersen
15. wyścig był ozdobą meczu. Od lewej: Artur Mroczka, Przemysław Pawlicki oraz Nicki Pedersen Grzegorz Dembiński
W żużlowej PGE Ekstralidze już tylko dwa zespoły mają komplet punktów na koncie. Są to leszczyńska Fogo Unia oraz Falubaz Zielona Góra.

Byki do tej pory jeździły tylko na własnym torze. Na inaugurację sezonu pewnie pokonały GKM Grudziądz, a w niedzielę w równie przekonywującym stylu odprawiły z kwitkiem Unię Tarnów. - To nie był jednak łatwy mecz. W połowie spotkania prowadziliśmy przecież tylko dwoma punktami. Dopiero świetna jazda w końcówce zapewniła nam wysokie zwycięstwo - mówił po wygranej 52:38 menedżer Fogo Unii, Adam Skórnicki.

Ozdobą meczu z Jaskółkami był ostatni wyścig, w którym Nicki Pedersen i Przemysław Pawlicki stoczyli porywającą walkę z Arturem Mroczką. - To była kwintesencja żużla. Takie wyścigi chcemy oglądać jak najczęściej. Nasz tor sprzyja walce, bo jest świetnie przygotowany i rywale czują się na nim dobrze. Być może w ten sposób tracimy atut własnego obiektu, ale twierdzę, że jesteśmy na tyle mocną drużyną, że nie musimy kombinować z przygotowaniem nawierzchni - stwierdził menedżer Byków.

Pedersen oraz starszy z braci Pawlickich byli też najskuteczniejszymi zawodnikami Byków. Oni też w końcówce zawodów dwukrotnie przywieźli podwójne zwycięstwo. - Czy tak dobrze rozumieliśmy się na torze? Cóż, po prostu każdy z nas próbował przebić się do przodu. I to się udało - mówił nieco wymijająco niedawny zdobywca Złotego Kasku. Co by jednak o Pedersenie nie powiedzieć, to w tym momencie jest on liderem leszczyńskiego zespołu z prawdziwego zdarzenia.

W niedzielnym meczu Duńczyk przegrał tylko raz, ze świetnie dysponowanym Martinem Vaculikiem. Można więc założyć, że po powrocie do zespołu Emila Sajfutdinowa, Fogo Unia dysponowała najmocniejszą parą zawodników w całej PGE Ekstralidze. Nieco słabiej tym razem pojechał natomiast Tomas H. Jonasson. Kiepski początek spotkania miał też Tobiasz Musielak. - Rozliczam zawodników nie tylko ze zdobyczy punktowej, ale także z tego, czy jadą zespołowo - stwierdził po meczu Skórnicki.
Teraz przed jego zespołem krótka przerwa w lidze, a później wyjazd do Gorzowa. Dla Byków będzie to pierwszy tak poważny sprawdzian w tym sezonie. Tym bardziej, że mistrzowie Polski jeszcze nie wygrali meczu i już na początku rozgrywek postawili siebie pod ścianą. W niedzielę Stal po świetnym meczu przegrała na torze w Grudziądzu. Beniaminka do wygranej poprowadzili niesamowicie szybki Artiom Łaguta oraz jeżdżący jak za najlepszych lat Tomasz Gollob.

- Pokonać mistrza kraju nie jest łatwo, dlatego jestem bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu - przyznał po meczu były mistrz świata. W jednym z wyścigów Gollob dał prawdziwy popis jazdy na motocyklu i na ostatniej prostej wyprzedził Mateja Zagara i Krzysztofa Kasprzaka wjeżdżając między obu rywali. - Żużel cały czas mnie bawi i sprawia mi radość. Z Grand Prix już się pożegnałem, ale w lidze i SEC mam jeszcze zamiar trochę pojeździć i powalczyć - dodał nowy lider GKM Grudziądz.

W niedzielę o punkty rywalizowali także żużlowcy Nice PLŻ. Niestety, Łączyńscy Carbon Start doznali drugiej porażki w drugim spotkaniu o punkty. Tym razem na torze w Łodzi.

- Część zawodników cały czas ma swoje problemy, a to wpływa na wynik zespołu. Wierzę jednak, że uporamy się z tymi kłopotami - powiedział po spotkaniu trener Dariusz Śledź. Pytanie tylko, czy uda się to zrobić do 17 maja, kiedy to gnieźnianie pojadą na zaległy mecz do Krakowa? Na razie w jego zespole na dobrym poziomie jeżdżą bowiem tylko Bjarne Pedersen oraz Adrian Gomólski, który jeszcze nie tak dawno wydawał się być tylko uzupełnieniem składu.

W Nice PLŻ nie brakuje zresztą niespodzianek. Rewelacją pierwszej części sezonu jest Polonia Bydgoszcz, która ma komplet punktów na koncie. Podobnie jak Lokomotiv Daugavpils, ale to żadna niespodzianka, ponieważ Łotysze wydają się być faworytem numerem jeden tych rozgrywek. Na inaugurację sezonu o sile tego zespołu przekonali się choćby żużlowcy MDM Komputery Dreier Ostrovii, którzy w niedzielę pauzowali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski