Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Postawiła Zbigniewowi Sz. kilkanaście zarzutów, które dotyczą właściwie tylko jednego błędu oskarżonego - znajomości z niewłaściwą dziewczyną. Poznali się w Legnicy, gdy Zbigniew Sz. pracował w Prokuraturze Rejonowej. Wioletta, młodsza o 20 lat od prokuratora, była konkubiną 12-krotnego recydywisty Waldemara P., który żył wówczas z procederu wypłat na czeki bez pokrycia, Wioletta mu pomagała. Według dziewczyny, prokurator podczas przesłuchania, objął ją i...
- Zgodziłam się, bo seks z prokuratorem to dobry sposób załatwiania swoich spraw - powiedziała Wioletta P. po zatrzymaniu w marcu 2006 roku.
Wczorajszy wyrok jest nieprawomocny. Zbigniew Sz. nie przyjechał wczoraj do Poznania. Decyzję sądu na pewno zaskarży.
Więcej w środowym wydaniu Głosu Wielkopolskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?