Gran Prix Polski na Stadionie Narodowym zakończyło się wielką klapą i wstydem. Paradoksalnie do organizacji zawodów zatrudniono duńską firmę, która miała zagwarantować właśnie to, że uda się uniknąć wpadek.
- Polska strona chciała za wszelką cenę uniknąć nieporozumień i kompromitacji, dlatego zaufano duńskiej firmie - zdradza były żużlowiec, a obecnie komentator, Krzysztof Cegielski.
Grand Prix Polski na Stadionie Narodowym przerwano po 12 biegach. Zawodnicy odmówili dalszej jazdy z powodu fatalnego stanu toru.
Żużel:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!