Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel strzelił sobie w stopę

Tomasz Sikorski
Turniej o Grand Prix Polski miał być pod wieloma względami wyjątkowy. Zawody na wypełnionym do ostatniego miejsca Stadionie Narodowym miały wprowadzić polski żużel na salony i być najlepszą z możliwych promocją czarnego sportu. Jak to się zakończyło, wszyscy doskonale wiemy. Fatalnie przygotowany tor, zepsuta maszyna startowa, starty na światło i ciągnące się jak flaki z olejem zawody, które i tak trzeba było zakończyć po 12 wyścigach.

Krótko mówiąc, kompromitacja na całej linii, przede wszystkim Ole Olsena i jego firmy odpowiedzialnej za przygotowanie toru. - Wina w tym przypadku nie jest po polskiej stronie. To nie PZM i nie operator stadionu byli odpowiedzialni za to, co się stało - bronił organizatorów Tomasz Gollob. PZM i polski żużel jednak przegrali, bo zamiast wielkiego święta mieliśmy do czynienia z piękną katastrofą. Wizerunkowo Grand Prix na Stadionie Narodowym było bowiem strzałem we własną stopę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski