Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sergiusz Prusak: Najpierw zatrzymam Lecha, potem pojadę na Stadion Narodowy

Karol Maćkowiak
Sergiusz Prusak: Najpierw zatrzymam Lecha, potem pojadę na Stadion Narodow
Sergiusz Prusak: Najpierw zatrzymam Lecha, potem pojadę na Stadion Narodow Fot. Lukasz Kaczanowski / Polska Press
- Na pewno będzie to dla mnie wielki dzień, lecz nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Jesteśmy w takiej sytuacji, że potrzebujemy punktów do utrzymania - mówi Sergiusz Prusak, bramkarz Górnika Łęczna o niedzielnym meczu z Lechem Poznań.

Z Sergiuszem Prusakiem, który kibicuje Lechowi, choć strzeże bramki Górnika Łęczna, rozmawia Karol Maćkowiak.

Przed pierwszym meczem z Lechem Poznań trener Jurij Szatałow groził, że usiądzie pan na ławce rezerwowych z uwagi na fakt, że całe życie kibicuje pan Lechowi. W niedzielę pan zagra?Myślę, że tak. Poprzednią rundę jako numer jeden rozpoczął Chorwat Silvio Rodić, gdyż musiałem pauzować ze względu na czerwoną kartkę z I ligi. Do składu wskoczyłem dopiero w 7. kolejce, spojrzałem w kalendarz i robiłem, co mogłem, żeby nie popełnić błędu i nie wypaść z gry do meczu z Lechem. Nie wybaczyłbym sobie tego.

Zobacz też: Lech Poznań: "Siła ognia" Kolejorza będzie rosła

Urodził się pan w Pleszewie, więc miał pan kLech Poznań: "Siła ognia" Kolejorza będzie rosła awał drogi do Poznania na mecze domowe Lecha.To prawda, musieliśmy jechać jakieś 90 kilometrów. Ale mieliśmy silną ekipę z Ostrowa, Jarocina, było nas 10, nieraz nawet 20, więc droga szybko mijała. Na Bułgarskiej pojawiałem się regularnie, zaliczyłem też kilka wyjazdów. Kiedyś w Jarocinie przydarzyła nam się ciekawa sytuacja z kibicami ŁKS-u. Szczegóły zostawię jednak dla siebie.

Teraz może pan mocno pokrzyżować szyki swojemu ukochanemu klubowi, który walczy o tytuł mistrzowski. Porażka czy remis w Łęcznej nie pomógłby poznaniakom.Taki jest sport, wiadomo, jak duży sentyment mam do Lecha. Na pewno będzie to dla mnie wielki dzień, lecz nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Jesteśmy w takiej sytuacji, że potrzebujemy punktów do utrzymania. W tej chwili mamy pięć oczek przewagi nad strefą spadkową, co przy podziale punktów daje już jedynie trzy. Kto wie, może przy trzech zwycięstwach załapalibyśmy się do czołowej „ósemki”, co już by nam uratowało byt w Ekstraklasie? Życzę Lechowi, by zdobył podwójną koronę, po meczu z nami jeszcze będzie wiele punktów do zebrania, więc nie sądzę, by Kolejorz w spotkaniu z nami mógł pogrzebać szansę na tytuł. My nie wygraliśmy już od ponad miesiąca, a zostały tylko trzy kolejki do końca sezonu zasadniczego.

Ten sezon jest dla pana szalony. Debiut w Ekstraklasie w wieku 35 lat, mecz przy Bułgarskiej z Lechem, wreszcie wygrana z Legią Warszawa.To pokazuje, że warto wierzyć w swoje piłkarskie marzenia, bo one się spełniają. Kiedyś grając w Stali Pleszew po cichu liczyłem, że może się uda wystąpić chociażby przeciwko Lechowi, niekoniecznie nawet trafić do tej drużyny. No i faktycznie wcześniej już było blisko, lecz akurat w momencie gdy mój ówczesny zespół mierzył się z rezerwami, ja leczyłem złamaną nogę. W końcu doczekałem tego momentu. Niestety przegraliśmy 0:1, choć uważam, że wpuścić taki strzał jak oddał wtedy Muhamed Keita, to żaden wstyd. A co do rywalizacji z Legią - nie było mi dane wygrać z Legią na jej terenie, ale zwycięstwo u siebie 3:1 smakowało bardzo dobrze.

O to, jak spędzi pan czas między rundami: zasadniczą a finałową, pytać chyba nie trzeba.Oczywiście wybieram się do Warszawy na finał Pucharu Polski razem z Filipem Burkhardtem. Bilety już mamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski