Lech Poznań: "Siła ognia" Kolejorza będzie rosła

Lech ma bardzo dobrą sytuację kadrową. Na lekkie urazy narzekają tylko Muhamed Keita oraz Karol Linetty. -Są tylko dwa znaki zapytania, ale jeśli chodzi o sprawy zdrowotne to już dawno nie wyglądało to tak optymistycznie - mówi Skorża.

Trener Lecha najwięcej obiecuje sobie po powrocie Darko Jevtica. - Bardzo liczę, że po tej kontuzji szybko dojdzie do formy, bo bez niego w naszej ofensywie brakowało automatyzmów, kreatywności i stabilizacji. Podobnie było z naszymi skrzydłami. Ile meczów zagraliśmy tym samym składem w ofensywie? Chyba żadnego. Dlatego liczę też na Szymona Pawłowskiego, który po kontuzji był w słabszej dyspozycji. Jak ważni są to dla nas zawodnicy, oczywiście w formie, pokazała jesień. Dlatego z Szymonem prowadziłem długie rozmowy, wspólnie zastanawialiśmy się jak można mu pomóc, by był z nami nie tylko w szatni. Bo choć większe pole do popisu otrzymali Kownacki oraz Formella, którzy zrobili duże postępy, to jednak są zawodnikami innego typu, a to sprawiało, że nasza gra wyglądała inaczej - zdradza Skorża.

"Siłę ognia" może wzmocnić też Gergo Lovrencsics, który po trzytygodniowej pauzie wrócił do składu i zdobył bramkę, która dała Lechowi remis.

-Górnik też ma silną defensywę, ale musimy sobie z tym problemem poradzić - zapowiada Węgier, który jednak w tym sezonie ma dużo gorsze statystyki niż w poprzednich. A przecież Lech potrzebuje goli , bo zbliża się koniec rundy zasadniczej i jeśli chce zdetronizować Legię nie może sobie pozwolić na błędy.

- Trzeba zapomnieć o perturbacjach związanych z Pucharem Polski, a także przestać mówić to co chcemy zdobyć, tylko zacząć to robić. Margines błędów jest mały, więc musimy być w Łęcznej bardzo skoncentrowani. Dla Górnika będzie to mecz o życie, ponieważ chce wskoczyć do ósemki i ma na to ostatnią szansę, a dla nas będzie to też niezwykle ważny mecz w kontekście walki o tytuł - dodał trener Kolejorza.