Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogę żyć tylko przeszłością - rozmowa z Natalią Kukulską

Marek Zaradniak
Natalia Kukulska, córka Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego jest piosenkarką
Natalia Kukulska, córka Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego jest piosenkarką Marta Wojtal
O rodzinnym Poznaniu, wielkanocnym odpoczynku, dzieciach, najnowszej płycie oraz biografii mamy Anny Jantar - rozmawiamy z piosenkarką Natalią Kukulską

Przyjechała Pani do Poznania, rodzinnego miasta. Lubi Pani Poznań?
Rodzinne, choć się tu nie urodziłam, ale mam rodzinę zarówno w Poznaniu, jak i pod Poznaniem. Więc zawsze gdy tu jestem dobrze się czuję. Lubię Poznań.

Jak spędza Pani tegoroczne święta?

Wraz z mężem (Michałem Dąbrówką, perkusistą - przyp. red.) i dziećmi zostajemy w domu, bo jesteśmy spragnieni spokoju, musimy się na chwilę zatrzymać. Święta są takim przecinkiem, w naszej trasie koncertowej, bo tuż po nich mam 7 kwietnia koncert z Atom String Quartet w Siedlcach, a potem jeszcze dwa koncerty w ramach aktualnej trasy "Ósmy plan" (to ósmy krążek Natalii Kukulskiej - przyp. red.). Dlatego w te święta poświęcimy na rodzinne spacery z dziećmi, które też już są stęsknione. Musimy troszeczkę nadrobić zaległości.

Zobacz też: Natalia Kukulska wystąpiła w Blue Nocie [ZDJĘCIA]

Czy dzieci idą w ślady rodziców?
Kochają muzykę. Zajmuje im czas. Dużo jej słuchają, chodzą również do szkół muzycznych. Jasiu jest już w gimnazjum. Ania w szkole podstawowej.

Jasiu gra na perkusji?
Tak, ale w szkole podstawowej kończył fortepian. Ania też na razie jest w klasie fortepianu. Wiem, że to dla nich też niełatwa droga. Ćwiczenia są męczące. Zobaczymy, co będzie dalej. Obserwujemy ich. Zawsze mają u nas wsparcie. Przede wszystkim chodzi o to, aby znaleźli pasję w życiu.

Sporą rolę w Pani życiu odegrała i odgrywa babcia, która ma już 90 lat. W jakiej jest kondycji?
Bardzo dobrej. Nawet zastanawiała się, czy nie jechać do Poznania do rodziny przy okazji mojego koncertu. Ale przyjechałam na krótko. Czasami doskwiera jej to, że nas nie ma, bo jesteśmy zajęci swoimi sprawami. A widać, że ona by cały czas chciała jak najwięcej z życia. To jest super. Babcia odgrywa bardzo ważną rolę w moim życiu, bo tak naprawdę była najważniejszą kobietą , zanim jeszcze nie miałam córki. Babcia zastąpiła mi mamę. Poświęciła dla mnie swoje życie. Byłyśmy bardzo blisko przez lata. Potem, jak już byłam nastolatką, też pielęgnowałam ten kontakt i był on dla mnie ważny, ale też babcia zawsze była takim trochę żandarmem w domu.
A więc ma Pani charakter babci?
Nie, choć coś z babci mam, bo przyjmuje się różne wzorce zachowań. Babcia jest typową poznanianką, choć urodziła się w Szamotułach, a potem mieszkała we Wronkach i w Poznaniu. Jest uporządkowana po poznańsku. Musi być dobre wychowanie, punktualność, porządek, zasady i z wiekiem trudno mi się z tym mierzyć, bo babcia cały czas próbuje trzymać pion i sterować domem, co czasami nie jest łatwe (śmiech). Ale to wszystko jest na pewno dla mnie bardzo ważne. Jest częścią mnie. Owszem, miałam bardzo trudne chwile dwa lata temu, bo babcia chorowała i przyznam szczerze, że bardzo to przeżyłam. Bo choć ma tyle lat, to tak jest obecna w moim życiu i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Ale przecież wiem, że nic nie trwa wiecznie...

Na sylwestra śpiewała Pani w Poznaniu między innymi piosenki swojej mamy Anny Jantar. Często śpiewa Pani jej utwory?
Śpiewałam jedną piosenkę. Nie wracam do nich na scenie. Ostatnim wydawnictwem była płyta "Po tamtej stronie", od której wydania mija właśnie 10 lat. Zdarza mi się na koncertach plenerowych cytować "Tyle słońca w całym mieście", bo ta piosenka weszła też do mojego repertuaru, ale piosenki mamy zostawiam innym. I cieszę się na różne nowe ich interpretacje. Tak też było podczas poznańskiego sylwestra, kiedy wspaniale wykonali je poznańscy wokaliści. Koncert był inicjatywą miasta i bardzo się cieszę, że w nim uczestniczyłam.

Pamięć o mojej mamie jest tak wielka, że niektóre rzeczy dzieją się poza mną. Koncerty, festiwale. Nie ukrywam, że nie lubię, gdy w ten sposób się to dzieje, bo czasami ktoś robi koncert, imprezę i zgłasza się, żebym go rekomendowała. A ja uważam, że takie sprawy powinno zaczynać się od początku i fajnie by było, aby najpierw ktoś zapytał o zdanie, opowiedział o projekcie - wtedy może liczyć na moje wsparcie. Zwracam uwagę na jakość tego, co się ma odbyć i to wcale nie jest zadzieranie nosa. Chcę robić rzeczy takie, z którymi się utożsamiam, z których jestem dumna, które mogę śmiało polecić. Tymczasem wokół jest mnóstwo chłamu. Dzieją się różne rzeczy. Nie wspomnę już o różnych publikacjach, które się dzieją poza mną. Czytam często przedziwne historie, które z prawdą nie mają niczego wspólnego.
Teraz ukaże się książka Marcina Wilka pt. "Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia". Marcin Wilk zrobił biografię z prawdziwego zdarzenia. Ta biografia jest rzetelna, osadzona w czasie, w realiach historycznych. Od początku bardzo dokładnie napisana. Zawiera wiele ciekawostek. Sięga głębiej w życiorys mojej babci i dziadka, rodziców mojej mamy.

Dowiedziała się Pani czegoś, czego nie wiedziała wcześniej o mamie?
Tak, to jest wszystko bardzo ciekawe, i naprawdę o wielu rzeczach się dowiedziałam właśnie z tej książki. Marcin Wilk wykonał ogromną robotę dokumentacyjną, aby mieć dużo ciekawych, konkretnych rzeczy. Do tego napisana jest dobrym językiem. Myślę więc, że ta książka będzie godna uwagi.

To nie są wywiady z ludźmi, którzy coś pamiętają albo nie... I w każdym wywiadzie ktoś coś zmienia i przypisuje sobie jakąś historię. Pamiętam, że z różnych ust już słyszałam, że chyba z pięć osób odprowadzało moją mamę na lotnisko. Chyba z pięć osób wymyśliło jej pseudonim. Każdy się do tego poczuwa, opowiada, wspomina. To jest aż zabawne. Chcę wyraźnie podkreślić, że to nie jest tego typu biografia. Książka napisana przez Marcina Wilka jest rzetelna, osadzona w czasie, w realiach historycznych.
Właśnie minęła 35. rocznica śmierci Anny Jantar, a zbliżają się jej 65. urodziny. Czy będzie jakaś nowa płyta, bo 5 lat temu były nowe wydawnictwa z piosenkami, które wcześniej nie znalazły się na płytach?
I cały czas są dostępne. Ile razy można wydawać to samo? Ja nie mogę cały czas żyć przeszłością. I tak w tym roku jubileuszowym wiele się dzieje, bo zaczęliśmy od sylwestra w mamy rodzinnym mieście, a więc był to miły gest ze strony poznaniaków.

A teraz będzie książka. Bardzo głęboka i naprawdę rzetelna. Z wieloma ciekawymi informacjami. Wydaje mi się, że to jest dużo, a do nagrań można cały czas wracać. Jest przecież koncert "Życia mała garść", który zrobiłam dwa lata po śmierci taty. Poświęcony jest i mojej mamie, i tacie.

Czy tata też będzie uwieczniony jakąś biografią?
Był pomysł dotyczący biografii taty. Krystyna Pytlakowska miała napisać książkę o nim. Ale moim zdaniem jest na to za wcześnie. Chcę skupić się na swoim życiu. Spokojnie. Niech moi rodzice odpoczywają, a życie niech się toczy dalej. Pamięć i tak będzie trwać. Zarówno w sercach najbliższych, jak i fanów polskiej piosenki.

"Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia" Książka autorstwa Marcina Wilka niebawem ukaże się na rynku wydawniczym. W tym roku minęła 35. rocznica tragicznej śmierci Anny Jantar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski