Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Cena litra paliwa przekroczyła 5 złotych

Paulina Jęczmionka, Karolina Koziolek, współpraca: CZUM, DAN, BŻ, MWE, GER, MIN, EM, EBI
Infografika Zviad Glonti
Ceny paliwa przekroczyły magiczną barierę 5 zł za litr. Kierowcy chwytają za portfele i w internecie wzywają do bojkotu koncernów paliwowych. A koncerny walczą o klientów, różnicując ceny nawet o 1 grosz.

5, 07 zł w Kaliszu, 5,10 zł w Poznaniu, 5,12 zł w Krotoszynie - to przykłady najwyższych cen, jakie wielkopolscy kierowcy muszą zapłacić za litr benzyny bezołowiowej 95. Jeszcze droższy jest jej lepszy odpowiednik - benzyna 98-oktanowa. Wczoraj na stacji Shell przy poznańskim rondzie Obornickim litr tego paliwa kosztował 5,69 zł.

Nieco lepiej wygląda sytuacja w innych wielkopolskich miastach. W Lesznie na stacji Jespol Pb 98 kosztowała wczoraj 5,22 zł, a w Chodzieży na Orlenie trzeba było za nią zapłacić 5,18 zł. Ceny Pb 98 poniżej 5 zł utrzymują się już tylko na niektórych stacjach samoobsługowych lub tych należących do sieci marketów. Najtaniej było wczoraj na stacji Auchan w Tarnowie Podgórnym - 4,97 zł. Granicę 5 zł, co dotychczas się nie zdarzyło, przekroczyły też ceny za olej napędowy. Jedną z najwyższych odnotowaliśmy w Koninie - 5,09 zł.

Klienci narzekają, ale bezradnie rozkładają ręce. - Prowadzę własną firmę, dużo jeżdżę samochodem, ale nad rosnącymi cenami benzyny przestałam już się zastanawiać. Prawdopodobnie skutki tego odczuję za dwa, trzy miesiące - mówi Anna Czajka, która kilka dni temu zdążyła jeszcze zatankować Pb95 na stacji Auchan za 4,80 zł.

Choć kierowcy na razie z samochodów nie rezygnują, to niepokój jest coraz większy. Martwią się nawet ci, którzy mają auta napędzane tańszym niż benzyna paliwem.

- Tygodniowo pokonuję około tysiąca kilometrów, dlatego zainwestowałem w instalację gazową - mówi Maciej Ko-siński, pracujący w branży nieruchomości poznaniak. - Jeszcze jakiś czas temu płaciłem za litr gazu LPG 2,20 zł. Teraz stawka wzrosła nawet do 2,70 zł. Miesięcznie będzie mnie to kosztowało około 190 zł więcej.

Sytuacja na rynku paliw na razie nie ma wpływu na ceny w taksówkach, ale wielkopolscy przewoźnicy ostrzegają, że może się to zmienić. - Wszyscy uważnie obserwujemy - mówi Zdzisław Gabczyński, wiceprezes konsorcjum radio Taxi M1. - Napięcie jest ogromne. Branża jest obecnie biedna i można się spodziewać, że ktoś w końcu zdecyduje się na podwyżki. Z drugiej strony, nikt nie chce zrobić pierwszego kroku, by nie stracić klientów.

Analitycy uspokajają jednak, że o ile niewielki wzrost cen może pojawić się jeszcze w tym tygodniu, to później nie powinniśmy spodziewać się kolejnych.

- Skok cen był efektem tego, co działo się na rynku w zeszłym tygodniu, a nie bieżącej sytuacji - zapewnia Urszula Cieślak, analityk finansowy z Biura Maklerskiego Reflex. - Ceny nie powinny już rosnąć. Ale rynek jest chaotyczny, czego powodem są m.in. informacje na bieżąco docierające z Bliskiego Wschodu i Japonii.

Cieślak podkreśla, że przez wydarzenia w Japonii może nastąpić chwilowy spadek popytu na paliwo, a to doprowadzi do obniżenia cen. Tyle że, kiedy Japonia zacznie stawać na nogi, popyt znów wzrośnie.

Najtańsi detaliści na rynku paliwowym tłumaczą, że dłużej nie mogą mrozić cen. - Do tej pory było to możliwe, bo przy zastraszającym tempie wzrostu cen zmniejszaliśmy marżę - mówi Adam Wydryszek z Neste Polska. - W rezultacie zarabialiśmy mniej. I dłużej nie możemy tego robić.

Z kolei firma BP Polska nie wyklucza, że w obliczu spadku konkurencyjności, częściowo zrezygnuje z marży. Jednak wszyscy dystrybutorzy paliwa powtarzają, że wysokie ceny im też nie są na rękę, bo wcale nie zarabiają więcej.

Z tą argumentacją nie zgadza się Stanisław Stec, poseł SLD, były wiceminister finansów. - Te podwyżki nie mają żadnego uzasadnienia - uważa Stec. - Rafinerie kupują paliwa w dużych ilościach i z wyprzedzeniem, więc obecne wydarzenia na świecie nie mogą się przekładać na ceny. To celowe, związane ze zbliżającym się okresem letnim, działanie koncernów. Tak być nie powinno. Tam, gdzie
Skarb Państwa ma swoje udziały, minister finansów powinien zainterweniować poprzez rady nadzorcze i Urząd Kontroli Skarbowej.

Rekordy cen nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach europejskich
Wysokie ceny paliw w Bułgarii doprowadziły tam do fali protestów. W poniedziałek w największych miastach Bułgarii protestujący zablokowali stacje benzynowe Łukoilu, monopolisty na rynku paliwowym w tym kraju. Cena benzyny jest tam wyższa niż w ponad połowie innych krajów Unii Europejskiej. Ceny paliw w tym najuboższym kraju UE wzrosły od początku roku o 12 proc. powodując m.in. wzrost cen komunikacji miejskiej.

Na Ukrainie w poniedziałek prezydent Wiktor Januko-wycz wyznaczył graniczne ceny produktów naftowych sprzedawanych na stacjach benzynowych. Tymczasem według doniesień z różnych części Ukrainy ceny paliw już przekroczyły ten próg.

W Europie od początku miesiąca poszczególne kraje notują rekordowe ceny paliw. Najwyższe od lat ceny są m.in. w Wielkiej Brytanii. Ceny paliw wzrosły tam w tym roku o 23 proc. Rekordowo wysokie ceny odnotowano także w Holandii oraz Irlandii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski