Na konferencji wojewoda Piotr Florek sam przyznał, że podobała mu się oprawa przygotowana przez ultrasów Lecha na meczu z Legią. Nie podobały mu się jednak użyte w jej trakcie świece dymne, które spowiły Kocioł i część trzeciej trybuny w niebiesko-białym dymie.
Zdaniem straży pożarnej, zadymienie było tak duże i niebezpieczne, że kibice znaleźli się tylko o krok od tragedii i wybuchu paniki. Jerzy Ranecki, zastępca wojewódzkiego komendanta straży pożarnej, porównał Kocioł do ...Szanghaju, w którym w Sylwestra podczas wybuchu paniki stratowano kilkadziesiąt osób. Gdy na pytanie o liczbę jakichkolwiek ofiar na Bułgarskiej w związku z meczowymi oprawami wojewoda sam przyznał, że nikt nigdy nie ucierpiał, to jednak podkreślił, że musi działać prewencyjnie.
I to w ramach prewencji oraz kary na najbliższym meczu ligowy przy Bułgarskiej druga trybuna będzie zamknięta. Kibice z Kotła nie będą jednak mogli przenieść się na inne trybuny - to warunek wojewody, jeżeli kara ma skończyć się tylko na meczu z Koroną. Policja wnioskowała bowiem o zamknięcie Kotła także na mecz ze Śląskiem Wrocław. Wojewoda zażądał także od klubu lepszego zabezpieczenia meczy - to drugi z warunków, który postawił Lechowi.
Wcześniej Komisja Ligi ukarała Lecha Poznań karą 10 tys. złotych za użytą w trakcie meczu pirotechnikę.
Zobacz również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?