Z Szymonem Pawłowskim, pomocnikiem Lecha Poznań, rozmawia Karol Maćkowiak.
Czy Błękitni Stargard Szczeciński to drużyna silniejsza od Znicza Pruszków, z którym rywalizowaliście w ćwierćfinale?
Trudno powiedzieć, musimy podejść do przeciwnika z respektem. Na pewno osiągnęli dużo, wielki szacunek dla tych chłopaków za to co dotychczas pokazali w Pucharze Polski, ale my jedziemy do Stargardu, żeby wygrać mecz i pewnie awansować do finału rozgrywek.
W ćwierćfinale Pucharu Polski Błękitni okazali się lepsi od Cracovii. To dlatego, że drużyna trenera Roberta Podolińskiego dała plamę czy wynika to z siły waszego rywala?
Owszem, trudno się gra przeciwko przeciwnikom z niższych lig, oni spotkania pucharowe traktują jak mecze o wszystko i dają z siebie bardzo dużo, ale to Cracovia dała plamę. Błękitni wykorzystali jej błędy i awansowali do kolejnej rundy. Podejdziemy do tego spotkania bardzo poważnie, nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, wyjdziemy w najsilniejszym składzie, na jaki możemy sobie pozwolić.
A fakt, że macie za sobą już konfrontację z II-ligowcem wam pomoże? Będzie łatwiej?
Ze Zniczem dopóki nie strzeliliśmy bramki, grało się ciężko. Dopiero jak zdobyliśmy kolejne gole, to gospodarze wyglądali zdecydowanie gorzej i zostawiali nam więcej miejsca na boisku. Pewnie Błękitni będą się bronić i liczyć na kontrataki. Jeżeli szybko trafimy do sieci, powinno to uspokoić mecz i w kolejnych fragmentach spotkania będzie większych szans.
W poprzedniej rundzie losy awansu rozstrzygnęliście już w pierwszym meczu. Teraz taki scenariusz jest możliwy?
Tak, jesteśmy drużyną z Ekstraklasy i walczymy o mistrzostwo Polski, a Błękitni grają dwie klasy niżej. My jedziemy tam wygrać.
Myślicie już o Legii w finale?
Nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. Na razie czeka nas mecz z Błękitnymi, potem spotkania w lidze, które też musimy wygrywać, a do finału jeszcze mamy trochę czasu.
Ze Stargardu dochodzą niezbyt optymistyczne wieści odnośnie stanu murawy. Martwi to pana?
Słyszałem, że nie jest w najlepszym stanie, będzie jednak taka sama dla obydwu zespołów. Może być trudno o grę kombinacyjną na takiej płycie. Mimo to musimy być pewni siebie i wygrać.
Nie ma pan ostatnio dobrego czasu. Kolejne mecze mają panu pomóc odbudować się?
Nie ukrywam, że nie jestem w najlepszej formie i cały czas powtarzam, że brakuje mi wiele do tej dyspozycji z jesieni. Robię i będę robił wszystko na treningach, by w tych meczach, w których trener na mnie postawi, pokazać się z jak najlepszej strony. Na ten moment nie mam żadnych problemów zdrowotnych i to jest najważniejsze. Dzięki grze chcę dojść do formy z jesieni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?