Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2015: Marian Kowalski zwolniony z powodu kandydowania? Klub zaprzecza

Aleksandra Dunajska
Marian Kowalski był w klubie trenerem personalnym
Marian Kowalski był w klubie trenerem personalnym Małgorzata Genca
Kandydat na prezydenta RP, Marian Kowalski (Ruch Narodowy) twierdzi, że nie dostał urlopu o który prosił. Kandydat RN był zatrudniony na umowę zlecenie. Klub w którym pracował tłumaczy, że w związku z tym urlop mu nie przysługuje.

O sprawie pisaliśmy w Kurierze w ubiegłym tygodniu. Witold Tumanowicz, jeden z liderów Ruchu Narodowego, poinformował na Twitterze, że Marian Kowalski, kandydat RN na prezydenta Polski, został zwolniony z pracy w lubelskim klubie fitness. Jak stwierdził: "za start w wyborach prezydenckich". - Chciał wziąć bezpłatny urlop, a dostał wypowiedzenie - napisał Tumanowicz. Informację potwierdził Marian Kowalski.

Firma Pure Jatomi Fitness w oświadczeniu podała, że Kowalski współpracował z klubem na podstawie umowy-zlecenia, co oznacza, że urlop nie przysługuje. - W takich przypadkach zwyczajowo rozwiązuje się zlecenie i można je podpisać ponownie, czego nie wykluczamy w przyszłości - czytamy.

Firma zaprzeczyła też, że zakończenie współpracy miało cokolwiek wspólnego z polityczną działalnością Mariana Kowalskiego. Wyjaśniła jednocześnie, że kiedy kampania wyborcza nabrała tempa, kandydat na prezydenta rzadziej bywał w pracy, odwoływał dyżury: "Pan Kowalski, na pytanie o dyspozycyjność, sam stwierdził, że chce przerwać współpracę w związku z kampanią (...) rozstanie odbyło się w dobrych stosunkach".

Marian Kowalski, który pracuje również jako ochroniarz w klubie Graffiti, ma swoją interpretację tej sytuacji. - W Graffiti dostałem urlop, nie było problemu. Z polskim przedsiębiorcą można się dogadać, a w dużych korporacjach, które wyzyskują ludzi, nie ma co na to liczyć - ocenił. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, jaka jest jego forma zatrudnienia w Graffiti.

Co ciekawe, na początku marca Kowalski w rozmowie z Kurierem mówił, że z pracy w klubie fitness sam zrezygnował, żeby mieć czas na kampanię. - Wówczas nie chciałem swoich spraw osobistych przenosić na kampanię wyborczą - wyjaśniał w poniedziałek. Co się zmieniło? O tym kandydat nie chciał rozmawiać.

Czytaj nasz serwis:


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski