Jarocin Festiwal 2015: Szału nie ma, ale wszystko przed nami

Tegoroczny Jarocin Festiwal odbędzie się w dniach 17-19 lipca. Przynajmniej z dwóch powodów będzie to edycja wyjątkowa. Po pierwsze odbędzie się ona po dziesięciu latach od Jarocin PRL Festiwal, wskrzeszającego rockowe tradycje tego miasta. Po drugie, jej organizatorem jest firma Prestige MJM z Ostrowa Wielkopolskiego, nie zaś poznańska agencja Go Ahead, która tworzyła program imprezy przez ostatnie lata.

W zeszły piątek Prestige MJM ogłosiła w jarocińskim Spichlerzu Polskiego Rocka pierwszych wykonawców. To stosunkowo późno w porównaniu do festiwalu z 2014 roku, którego obsada była o tej porze w znacznym stopniu znana. Obsadzie tegorocznej bliżej póki co do stricte polskiej edycji z 2005 niż do międzynarodowego składu zeszłorocznego Jarocina. Na chwilę obecną swój udział potwierdziły formacje Voo Voo, która obchodzić będzie swoje 30-lecie, Big Cyc, Curly Heads oraz Tymon & The Transistors.

- Dopiero miesiąc temu podpisaliśmy z miastem umowę, która zezwala nam na organizację festiwalu. Procedura przetargowa była bardzo długa i skomplikowana. Dopiero teraz zaczynamy realizację naszego projektu – tłumaczy właściciel Prestige MJM, Janusz Stefański i zaznacza, że nie ma obaw o to, że wydarzenie z takimi wykonawcami się po prostu nie sprzeda.

Nowy organizator Jarocina zapowiada wręcz, że impreza „zyska rozmach organizacyjny”. Służyć ma temu przede wszystkim nowa lokalizacja. W lipcu festiwal przeniesie się na drugą stronę ul. Maratońskiej, gdzie wydzierżawiono 14 hektarów ziemi. To dokładnie naprzeciwko stadionu, na którym odbywał się dotychczas.

- Na gości festiwalu czekać będą dwie sceny, a także lepsza infrastruktura, w tym parkingi i bogate zaplecze gastronomiczne. Na dzierżawionym obszarze powstanie całe miasto festiwalowe – zapewnia Stefański.

Czy jednak do miasta zjadą dotychczasowi bywalcy Jarocina, którzy tylko w ostatnich latach oglądali na jego scenie takie światowe marki rockowej i metalowej alternatywy jak New Model Army, Biohazard czy Soulfly? Właściciel Prestige MJM obiecuje, że i w tym roku nie zabraknie pretekstu do przyjazdu.

- Nikt nie powiedział, że zagranicznych artystów nie będzie. Proszę podać mi przykład festiwalu, który za jednym zamachem ogłasza cały swój program. Kolejnych wykonawców ogłaszać będziemy sukcesywnie. Pamiętajmy jednak o tym, że Jarocin to impreza o nieco innej specyfice niż np. gdyński Open'er czy Orange Warsaw Festival – podkreśla Stefański, którego firma organizowała do tej pory występy artystów tak różnych jak Justin Bieber, Bon Jovi i Rise Against. W tegorocznych planach ma m.in. koncerty Motorhead i Linkin Park.

Wyrazem tej innej specyfiki festiwalu ma być zmieniona formuła Jarocińskich Rytmów Młodych. Przegląd młodych zespołów zostanie zorganizowany na odmiennych zasadach niż jeszcze rok temu.

- W ostatnich latach konkurs był marginalizowany. Młodzi artyści byli dodatkiem do występów legend, a zawsze w Jarocinie proporcje były odwrócone. To było miejsce debiutów, gdzie zespoły mogły się pokazać. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że czasy się zmieniły i dziś możliwości na zaistnienie jest znacznie więcej. Chcemy jednak, żeby ci młodzi mieli kontakt z zespołami, które przyjeżdżają do nas jako gwiazdy – stwierdził w piątek Robert Kaźmierczak, zastępca burmistrza Jarocina.

Rytmy Młodych zostaną przeprowadzone w trzech etapach. Pierwszy potrwa od 1 do 15 kwietnia. W tym czasie wykonawcy będą mogli nadsyłać nagrania. Najlepsi zostaną zakwalifikowani do eliminacji regionalnych, które na przełomie kwietnia i maja odbędą się w Rudzie Śląskiej, Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i Goleniowie. Wyłonieni w nich półfinaliści wystąpią w Spichlerzu Polskiego Rocka w Jarocinie, a ośmiu najlepszych z nich zagra później na dużej scenie festiwalu.

Karnety na tegoroczny festiwal trafią do sprzedaży 1 kwietnia o godzinie 10:00. Do końca kwietnia będzie je można nabywać za 140 zł. Później ich cena wzrośnie do 170 zł.