Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznański wynalazek dużą szansą dla ortopedii [WIDEO]

Krystian Lurka
Poznańskie urządzenie krokiem w przyszłość
Poznańskie urządzenie krokiem w przyszłość Waldemar Wylegalski
Dziecko, które przeszło operację wydłużania kończyn musi dziś liczyć się ze żmudną rehabilitacją prowadzoną przez fizjoterapeutów albo na czasochłonną pomoc ze strony rodziny. Jest wielka szansa, że to jednak może się zmienić!

Lekarze i naukowcy z Poznaniu pokazali dziennikarzowi "Głosu" prototyp urządzenia, które ma szansę zrewolucjonizować rehabilitację pacjentów po operacji wydłużania kończyn.

Konstrukcja jest dzisiaj w fazie badań. Znajduje się w budynku Politechniki Poznańskiej.

- Wspólnie z naukowcami z Politechniki Poznańskiej stworzyliśmy urządzenie unikalne na skalę światową - podkreśla profesor Marek Jóźwiak, pełniący obowiązek kierownika kliniki ortopedii i traumatologii Szpitala Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego im. Degi w Poznaniu. "Kompaktowy system rehabilitacyjny dla stawu kolanowego" - bo tak formalnie nazywa się urządzenie - będzie w sposób w pełni zautomatyzowany poruszać nogą pacjenta: bezpiecznie i bez potrzebny ciągłego kontrolowania rehabilitacji przez specjalistów.

- Dzisiaj podobna rehabilitacja wymaga ogromnego zaangażowania ludzi, czasu oraz pieniędzy- przyznaje profesor.

Dzięki manipulatorowi możliwe będzie zapewnienie odpowiedniej rehabilitacji chorych bez konieczności fizjoterapeuty, rodzica czy opiekuna.

Urządzenie będzie przenośne i tanie. To oznacza, że może być dostępne dla większości ośrodków zdrowia oraz pacjentów leczących się w domach.
- Wydłużanie kończyn od lat jest u nas powszechnie wykonywane, ale do tej pory nie było sprzętu, który po operacji pomagałby im w rehabilitacji - mówi profesor Marek Jóźwiak, który jako jeden z nielicznych lekarzy był w zespole badawczym. - Byliśmy odpowiedzialni za opisanie tego, co jest problemem dla pacjentów. Przedstawiliśmy to pracownikom politechniki - dodaje profesor Jóźwiak.

Podstawową zaletą urządzenia jest to, że rusza się tak jak w rzeczywistości rusza się staw kolanowy. - Wykonuje pełny ruchu w obrębie stawu kolanowego - podkreśla profesor Marek Jóźwiak. I dodaje, że staw kolanowy - mimo że często jego "mechanizm" uznawany jest za prosty - tak naprawdę jest jedną z najbardziej złożonych części ciała.

- My zajęliśmy się techniczną stroną projektu, a to wcale nie było proste - wyjaśnia doktor Piotr Sauer z Politechniki Poznańskiej. W pracę byli zaangażowaniu pracownicy Katedry sterowania i inżynierii systemów Politechniki Poznańskiej, między innymi profesor Krzysztof Kozłowski.

- Pracę nad projektem rozpoczęły się w październiku 2010 roku - opowiada dr Piotr Sauer i wyjaśnia, że w budowanie urządzenia zaangażowani byli pracownicy naukowi oraz doktoranci. Niektóre części urządzenia były nawet tematem prac magisterskich i inżynierskich.

Do tej pory na projekt przeznaczono 1,3 miliona złotych. Pieniądze pochodziły z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Twórcy urządzenia złożyli kolejny wniosek o pieniądze do Centrum Badań i Rozwoju. Żeby było ogólnodostępne, brakuje 500 tysięcy złotych i kilkanaście miesięcy pracy zespołu naukowców.

Jak przyznaje dr Sauer, w przypadku, gdyby znalazły się pieniądze, to wprowadzenie urządzenia na rynek mogłoby zająć nie więcej niż dwa lata. - Musielibyśmy jednak powiększyć zespół - mówi dr Sauer.

Profesor Marek Jóźwiak mówi wprost, że urządzenie to kolejny krok w stronę pomocy pacjentom z rzadkimi dolegliwościami ortopedycznymi. Szczególnie tym, którzy bardziej odczują ich trudy, czyli dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski