Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Lasy są kiepsko chronione - kto chce, ten wjeżdża

Maciej Roik, Katarzyna Fertsch
Połamane lub wycięte słupki umożliwiają swobodny wjazd do lasu samochodem
Połamane lub wycięte słupki umożliwiają swobodny wjazd do lasu samochodem Fot. Andrzej Szozda
Biegam po poznańskich lasach i to, co obserwuję, woła o pomstę do nieba - twierdzi nasz czytelnik. Oburza go, że lasy nie są odpowiednio chronione i każdy może do nich wjechać samochodem. Postanowiliśmy sprawdzić. I faktycznie, z wjazdem do lasu problemu nie mieliśmy.

My, nie mieliśmy złych zamiarów. Tego, niestety, nie można powiedzieć o wszystkich odwiedzających lasy osobach.

Teoretycznie wjechać nie powinno być łatwo. Drogę do lasu blokują drewniane kołki wbite w ziemię. Są na tyle wysokie, że żaden pojazd nie przejedzie bez uszczerbku. Tak jest tylko w teorii.

W praktyce część kołków jest wyrwana lub ścięta. Wtedy wjazd stoi otworem. My spędziliśmy w lesie w okolicach Jeziora Strzeszyńskiego (to właśnie tu biega nasz czytelnik) zaledwie godzinę i podobnych miejsc znaleźliśmy kilka.

- Biegając, często widzę samochody na leśnych dróżkach. Kilka razy zdarzyło mi się przyuważyć ludzi, którzy ścinali drzewa i ładowali je do bagażnika - opowiada pan Józef, nasz czytelnik. - Gdyby wjazdy były lepiej chronione, do takich sytuacji by nie dochodziło. Nikt przecież nie będzie wynosił drzewa na plecach. To na pewno rzucałoby się w oczy.

To, że kradzieże się zdarzają, potwierdzają sami leśnicy, którzy lasy znają najlepiej i najczęściej w nich bywają.

- Niestety zimą dosyć często spotykamy się z przypadkami kradzieży drewna - mówi Andrzej Heigelmann, leśniczy ze Strzeszynka. - Choć nie są to jednorazowo bardzo duże ilości, to często zdarza się, że ludzie podjeżdżają samochodem i wrzucają do bagażnika kilka belek.

To niejedyny problem. Pan Józef kilkukrotnie natrafił na pułapki ustawione przez kłusowników. Raz nawet uwolnił uwięzioną sarnę.

- Sam napotykałem czasem na zastawione sidła, ale taka działalność pomału się kończy, bo po lasach chodzi coraz więcej okolicznych mieszkańców - mówi Heigelmann. Jego zdaniem nie jest to jednak proceder, który można zaobserwować na dużą skalę.
Nam pułapek nie udało się wczoraj zauważyć. Uwagę zwróciliśmy natomiast na śmieci, wywalane w lesie całymi workami. Zapewne wyrzucane są często prosto z samochodów.

Lasy są kiepsko chronione - to fakt. Wiele zapór jest nieszczelnych. Choć, zdaniem Andrzeja Heigelmanna, nie zawsze jest to wina osób kradnących drewno czy kłusujących na leśną zwierzynę.

- Zimą czasem sami musimy wycinać niektóre belki, które blokują wjazd do lasu - mówi Heigelmann. - Bo często to przeszkoda także dla nas, a wykopanie słupków ze zmarzniętej ziemi jest niemożliwe.

Jak zapewniają odpowiedzialni za tę okolicę pracownicy Zakładu Lasów Poznańskich, zostanie to jednak już wkrótce naprawione, co zwiększy bezpieczeństwo zwierząt i roślin.

- Już wczesną wiosną planujemy uzupełnienie wszystkich ubytków, które umożliwiają swobodny wjazd do lasu samochodem - zapewnia Henryk Borysiak, kierownik działu planowania i nadzoru w ZLP.

Od 1 stycznia 2011 roku lasy, którymi do tej pory zajmował się Zarząd Zieleni Miejskiej, przejął Zakład Lasów Poznańskich.

Zadaniem jednostki jest "zajmowanie się terenami, które stanowią własność Poznania". A konkretniej? Sprawowanie stałej kontroli nad gospodarką leśną, jej planowanie, a także rozliczanie.

W sumie Zakład Lasów Poznańskich zajmuje się ponad 2,5 tysiącami hektarów terenów, które należą do Skarbu Państwa i 300 hektarami, które są własnością osób prywatnych i firm. Do zadań ZLP należy także zagospodarowanie terenów pod kątem rekreacyjnym, czyli m.in. ustawianie ławek, koszy na śmieci i budowa placów zabaw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski