Mocniej baba na światłach przyhamowała, torebka jej spadła, a z niej klucze wypadły w ilości znacznej. Ciekawe do czego ten komplet drugi być może? Zastanowiła się baba, i nagle wraz z olśnieniem ciarki nieprzyjemne po plecach przeszły. Dziada klucze to były. A ów zamknięty w domu pozostał. Na samą myśl co by się parę godzin później działo, w babę rajdowiec wstąpił. W miejscu zawróciła prawie.
– Ciebie to może i przykrył skrzydełkiem, ale studentów dziada to już nie – przyjaciółkę historia owa ubawiła. I wytłumaczyła babie, że tak się przez wiosnę nadchodzącą dzieje, że ludzie rozkojarzeni i zmęczeni po zimie są. Jej męża to anioł stróż tak skrzydełkiem przykrył, że zasnął snem kamiennym, gdy ona z dyżuru wieczorem wróciła. A klucz w zamku tkwił. Dzwoniła, w drzwi kopała i nic. Łzy ciurkiem po twarzy biedaczce ciekły, w głowie obraz męża trafionego zawałem widziała, gdy ślusarz dotarł w końcu. Za dwieście złotych drzwi popsuł. Mąż i tak obudzić się nie dał. Rano dopiero w portfelu rachunek znalazł. Teraz za odkładanie się wziął na drzwi naprawę, bo z dziurą nadal są. A przy okazji tej przyjaciółka refleksje nad tolerancją własną miała. Że jak tak stała i płakała, to marzenie jedno miała, żeby on się upił na ten przykład…
Inna baby przyjaciółka to wskutek roztargnienia dowodu rejestracyjnego nie wymieniła. Odstała swoje w kolejce i gdy już załatwiać sprawę miała, urzędnik miły obwieścił, że dowód nie ten. Mężowi zabrała.
Na dwie przyjaciółki baby to wiosna dobrze działa za to. W oczach, a raczej w figurach chudną.
– Na dworcu jestem, za dwie godziny przyjeżdżam, siedem kilo schudłam, to zjem sobie teraz coś smacznego! – dumnie babie obwieściła. I nie dała się powstrzymać przestrogami, że jak pizzę zje, to utyje.
Ale nie utyje. Bo struła się strasznie.
– Czujność straciłam, nie słuchałam… – głosem zbolałym wyznała.
– Mnie nie słuchałaś! – baba z nutą satysfakcji potwierdziła.
– Nie ciebie, tej pani, co sprzedawała – wyjaśnienie nie wszystko wyjaśniające padło. No to baba dopytała. Przyjaciółce jeden kawałek pizzy zbyt małym się okazał, na drugi więc się skusiła.
– Smakowało? Naprawdę? – sprzedawczyni się zadziwiła. I głową pokręciła: – Trzy lata tu sprzedaję, a nikt jeszcze kawałka drugiego nie chciał…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?