Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Kebba Ceesay wreszcie zagra po kontuzji?

Karol Maćkowiak
Kebba Ceesay
Kebba Ceesay Grzegorz Dembinski/Polskapresse
W meczu Pucharu Polski przeciwko Zniczowi Pruszków dojdzie do kilku zmian w składzie. Czy wreszcie na placu gry pojawi się Kebba Ceesay, który aż pali się do gry po długiej kontuzji?

Trener Maciej Skorża nie ukrywa, że rotacja w składzie jest potrzebna z kilku powodów.

- Pewnych zmian chcę dokonać, ale nie jakoś bardzo dużo. Będę chciał się przyjrzeć niektórym zawodnikom, zobaczyć, w jakiej są formie, niektórzy dawno nie grali i dostaną szansę, a niektórzy po prostu wolniej się regenerują i do meczu z Jagiellonią mogą nie być gotowi – tłumaczy szkoleniowiec Lecha Poznań. Następny mecz ligowy czeka Kolejorza bowiem już w piątek. - Zmiany nie znaczą jednak, że traktujemy ten mecz pucharowy jak spacerek. Jeżeli zlekceważysz przeciwnika, to już po Tobie. Ja już parę takich meczów grałem, kiedy rywalem jest drużyna z niższej klasy rozgrywkowej i wiem jakie ciężkie są to spotkania – zaznacza Skorża.

Wielce prawdopodobne, że na boisku wreszcie zobaczymy Kebbę Ceesaya, który od ponad roku nie zagrał w oficjalnym meczu Kolejorza. Ostatni mecz prawy obrońca zaliczył w listopadzie. Od tego momentu walczył z kontuzjami, a wszystko się przedłużało przez złą diagnozę lekarzy.

- Jestem zdrowy, z kolanem też już wszystko jest w porządku. Moja forma jest dobra, codziennie ciężko trenuję. Mecz pucharowy to dobra okazja, żeby wrócić do gry – mówi Ceesay. Długa przerwa z pewnością nie poprawiła sytuacji Gambijczyka, gdyż w międzyczasie do klubu trafili kolejni obrońcy. W sumie jest ich więc aż dziesięcioro. – To zawsze pozytywne, gdy w drużynie jest wielu piłkarzy, jedni mogą grać w lidze, inni w pucharze. Poza tym, kiedy w drużynie jest konkurencja, nie możesz sobie odpuścić i w każdym meczu starasz się potwierdzić swoją pozycję. Nie ma wówczas czegoś takiego jak poczucie komfortu – twierdzi Ceesay.

Na pozycji prawego obrońcy, gdzie zazwyczaj występował Kebba Ceesay, objawieniem podczas jego absencji okazał się Tomasz Kędziora.

– Oczywiście, że rywalizujemy o miejsce w składzie, ale po to, by być lepszym piłkarzem, to na pewno przyniesie korzyści drużynie. Jeśli Tomek jest w dobrej formie, to nie pozostaje mi nic innego, jak trenować i czekać na swoją szansę. Piłka nożna to sport zespołowy, musimy być wszyscy razem. To nie jest tenis, gdzie decydują umiejętności indywidualne. Czy powinienem zmienić pozycję, bo Tomek jest w dobrej formie? Po przyjściu do domu nie jest to pierwsza rzecz, o której myślę – komentuje Kebba Ceesay.

Początek meczu ze Zniczem o godz. 18. Transmisja: Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski