Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Szymański przygotowuje się w Kanadzie do startu na wielobojowych MŚ w łyżwiarstwie szybkim!

Radosław Patroniak
Po występie w Calgary poznańskiego panczenistę czeka jeszcze start w finałowych zawodach Pucharu Świata w Erfurcie.
Po występie w Calgary poznańskiego panczenistę czeka jeszcze start w finałowych zawodach Pucharu Świata w Erfurcie. Fot. Archiwum Głosu Wlkp.
Po MŚ na dystansach w Heerenveen poznański panczenista, Jan Szymański, w najbliższy weekend wystąpi w wielobojowych MŚ w Calgary.

Biało-czerwoni do Kanady polecieli w ubiegłym tygodniu w najmocniejszym składzie. W kadrze na zawody znaleźli się Jan Szymański (AZSAWF Poznań), Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki oraz Luiza Złotkowska. Medali oczekiwać trudno. Naszych reprezentantów stać jednak na lokaty w gronie dziesięciu najbardziej wszechstronnych panczenistów globu.

– Z Holandii wróciłem z poczuciem niedosytu, bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gdyby nie zwycięstwa w Pucharze Świata, to ósme miejsce wziąłbym przed sezonem w ciemno, a tak liczyłem, że zakręcę się koło podium – przyznał 26-letni poznaniak.

Trener męskiej kadry, Wiesław Kmiecik, postanowił jechać do Calgary prawie dwa tygodnie przed startem. Z aklimatyzacją nasi zawodnicy nie będą mieli problemów, ale to nie znaczy, że tak dobrze im pójdzie z przestawieniem się na specyficzny lód na olimpijskim torze w Calgary.

– Bardziej się spodziewałem zwycięstw w PŚ w Europie niż w Azji lub za oceanem. Lodowiska w USA i Kanadzie są szybsze i trudniejsze pod względem technicznym. Aby się z nimi oswoić, trzeba byłoby wyjeżdżać na zawody kilka tygodni wcześniej, a w trakcie sezonu jest to po prostu niemożliwe. Mimo to jestem optymistą i wierzę, że nie powiedziałem jeszcze w tym sezonie ostatniego słowa – tłumaczył panczenista AZSAWF Poznań, który przed wyjazdem za ocean trenował na jednej z poznańskich siłowni.

Po średnim występie łyżwiarzy szybkich na MŚ na dystansach (nie zdobyliśmy ani jednego medalu) w sportowym środowisku pojawiły się głosy, że panczeniści po udanym sezonie olimpijskim spoczęli na laurach. Z taką opinią nie zgadza się trener Kmiecik.

Jego zdaniem polskie łyżwiarstwo szybkie dysponuje nadal dużym potencjałem, dającym podstawy do optymizmu przed kolejnym olimpijskim startem, za trzy lata w Pyeongchang w Korei Płd.

– Niewątpliwy wpływ na postawę łyżwiarzy w holenderskim czempionacie miały kontuzje. Z przygotowań wyłączone zostały medalistki olimpijskie, Natalia Czerwonka oraz Katarzyna Bachleda-Curuś. Z kontuzjami borykali się także inni medaliści z Soczi, Zbigniew Bródka i Konrad Niedźwiedzki. Musieliśmy w przypadku mężczyzn improwizować trening przed mistrzostwami, co rzutowało na bezpośrednie przygotowanie startowe. Łyżwiarze pokazali, że mimo tego uzyskali na 1500 m swoje najlepsze wyniki w sezonie, więc nie ma co też za bardzo dramatyzować – podkreślił Kmiecik.


Program MŚ w wieloboju w Calgary (relacje w Polsacie Sport News i Polsacie Sport Extra)

sobota
godz. 19.30 bieg na 500 m kobiet
godz. 20.25 bieg na 500 m mężczyzn
godz. 21 bieg na 3000 m kobiet
godz. 22.30 bieg na 5000 m mężczyzn
niedziela
godz. 17.30 bieg na 1500 m kobiet
godz. 18.45 bieg na 1500 m mężczyzn
godz. 20 bieg na 5000 m kobiet
godz. 20.40 bieg na 10 000 m mężczyzn

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski