Po pilskiej drukarni została jeszcze część maszyn, które prawdopodobnie będą złomowane. Pomieszczeń pilnuje ochrona. Życie zamarło, bo zostało tu tylko kilku pracowników administracji. Słowem z końcem lutego nastąpił koniec drukarni. Właściciel szuka kupca na obiekty bądź najemcy.
Co jednak z byłymi już pracownikami? Jeszcze w czerwcu pracowało tu ich poblisko 500.
Okazało się, że fala bezrobotnych nie zalała miasta. Przede wszystkim zwolnienia odbywały się etapami, a Powiatowy Urząd Pracy w Pile otworzył tu kilkakrotnie swój punkt rejestracyjny. W sumie zarejestrował ich 250. Ale 4 marca w rejestrze bezrobotnych widnieje już "tylko" 157 byłych pracowników drukarni i 29 osób pobierających dodatki aktywizacyjne. Reszcie udało się znaleźć pracę, zresztą PUP w Pile, wiedząc wcześniej o zwolnieniach w drukarni, postarał się o dodatkowe środki na ich przekwalifikowanie, dodatkowe kursy i na działalność gospodarczą. Z tej oferty skorzystało 140 osób.
- Wysłaliśmy też informacje o planowanych zwolnieniach pracowników i ich umiejętnościach do innych pracodawców w powiecie pilskim i ościennych powiatach, którzy kontaktowali się bezpośrednio z drukarnią - wyjaśnia Ewa Dorma, dyrektor PUP w Pile.
Ponadto 72 osoby z byłej załogi przeniosło się do drukarni w Wyszkowie, a 22 do drukarni przy ul. Okrzei w Pile.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?