"Wesoła stacyjka" nie przeniesie się na Łozową. Rodzice oburzeni

„Wesoła stacyjka” jednak nie zmieni swojej lokalizacji – przynajmniej na razie. Komisja oświaty, na której radni mieli zaopiniować pomysł połączenia Przedszkola nr 41 i Szkoły Podstawowej nr 21 przebiegała bardzo burzliwie. Ostatecznie, decyzji nie podjęto.

Urzędnicy z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta zaproponowali, aby obie placówki utworzyły Zespół Szkolno - Przedszkolny nr 2. By do tego doszło „Wesoła Stacyjka” miała przenieść się z ul. Bluszczowej do podstawówki na ul. Łozową. Miało to być rozwiązanie problemu, o którym mówi się od 2012 r. O co chodzi? Przedszkole nr 41 leży na dwóch działkach. O zwrot jednej z nich wystąpili dawni właściciele. Sprawę wygrali w sądzie. Z właścicielami drugiej działki nie ma kontaktu. Wynajem budynku kosztuje. Początkowo, rozważano likwidację przedszkola. W jego obronie stanęli jednak pracownicy i rodzice dzieci.

Prezydent miasta znalazł inne rozwiązanie. Zaproponował, by „Wesoła stacyjka” przeniosła się n ul. Traugutta – do Szkoły Podstawowej nr 5. Rodzicom przedszkolaków pomysł się nie spodobał. – Były tam schody, matka z wózkiem nie weszłaby do środka. Dzieci nie mogłyby jeść posiłków w salach. Musiały pokonywać sporą drogę do stołówki. Dla trzylatka to problem – mówią dzisiaj.

Burzliwą dyskusję wywołała również ostatnia propozycja połączenia. Pomysł spodobał się pracownikom i rodzicom dzieci z „Wesołej stacyjki”. Zaakceptowała go też dyrekcja szkoły przy ul. Łozowej. Zaprotestowali jednak pracownicy innych wildeckich przedszkoli.

– Boimy się o naszych pracowników i nauczycieli – przyznaje Ewa Wojcieszak dyrektor Przedszkola nr 22. Jej zdaniem kolejne przedszkole w tym rejonie sprawi, że dzieci w pozostałych placówkach będzie mniej, co pociągnie za sobą zwolnienia. Podobnie widzą sprawę inni dyrektorzy. – Już teraz mamy wolne miejsca. Zastanawiamy się, czy w kolejnym roku, będziemy mieli wystarczającą liczbę dzieci – mówi Anna Grabus, dyrektorka Przedszkola nr 112.

Jak zauważył radny Przemysław Alexandrowicz, północna Wilda, w okolicy ulic Saperskiej i Rolnej, ma do swojej dyspozycji zaledwie 3 przedszkola, z czego jedno („Wesoła stacyjka” niebawem zniknie). W południowej części dzielnicy jest o wiele więcej tego typu placówek.

– W rejonie, w którym już teraz brakuje przedszkoli, mieszka wiele rodzin z małymi dziećmi – zwraca uwagę radny PiS. – Warto zastanowić się, czy zabierać mieszkańcom tej części miasta przedszkole. Zdaniem Przemysława Alexandrowicza, można zastanowić się nad propozycją, z którą wyszła Rada Osiedla Wilda. Zaproponowała ona, by przy ul. Czwartaków (w miejscu gdzie znajduje się teren zielony) wybudować przedszkole. Rada nie otrzymała jednak grantu na ten cel.

Choć pomysł wydał się ciekawy, radni stwierdzili, że miasto i tak nie będzie miało pieniędzy na budowę przedszkola. Jeśli nawet, to bardziej potrzebne są ono na północy Poznania. Postanowiono odłożyć dyskusję w czasie. Nie tylko ze względu na to, że opinię w sprawie lokalizacji „Wesołej stacyjki” są podzielone. Na temat połączenia nie wypowiedziała się żadna z tamtejszych rad osiedli – ani Wilda ani Zielony Dębiec.

– O tym pomyśle dowiedzieliśmy się przypadkiem, w ostatniej chwili. Jesteśmy przed wyborami. Nie zdążymy podjąć uchwały w tej sprawie – tłumaczy Jarosław Sadek, przewodniczący RO Zielony Dębiec.

Najbardziej rozczarowani całą sprawą są pracownicy „Wesołej stacyjki” i rodzice przedszkolaków.

– Czeka nas kolejny rok niepewności. Nikt nie jest nam w stanie odpowiedzieć, jaka decyzja zostanie podjęta ani kiedy to nastąp – mówi Agnieszka Piotrowska, nauczycielka z Przedszkola nr 41. Wzburzenia nie kryją też rodzice dzieci. – Sprawa ciągnie się od 2012 roku. Nieumiejętność jej załatwienia przez tyle lat jest dla mnie żenująca. Stan techniczny budynku jest zły. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo pracowników i naszych dzieci – stwierdza Beata Kus z Rady Rodziów Przedszkola „Wesoła stacyjka”.