Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Szymankiewicz: Łączenie różnych dziedzin sztuki lepiej opisuje naszą rzeczywistość

Kamil Babacz
Małgorzata Szymankiewicz, laureatka Medalu Młodej Sztuki w dziedzinie sztuki wizualne
Małgorzata Szymankiewicz, laureatka Medalu Młodej Sztuki w dziedzinie sztuki wizualne Waldemar Wylegalski
Medale Młodej Sztuki 2015: Sztuki wizualne. O abstrakcji, modernizmie, polskiej estetyce oraz o tym, że niekoniecznie najważniejsze jest to, co ma na myśli i artysta, i kurator, mówi Małgorzata Szymankiewicz, jedna z najzdolniejszych artystek młodego pokolenia.

Malarstwo abstrakcyjne niewyobrażalnie poszerzyło granice malarstwa, ale z biegiem czasu stało się utrwaloną konwencją. Jaką rolę może pełnić dzisiaj abstrakcja?

Małgorzata Szymankiewicz: Na pewnym etapie abstrakcja pomogła w rozszerzeniu pojęć związanych z malarstwem, ale skoncentrowanie się wyłącznie na niej mogłoby okazać się mało rozwojowe. Dzisiaj odnosimy się do tego sposobu obrazowania właśnie jak do konwencji, z którą można grać, przeformułowywać ją, a nawet zwalczać. Myślę, że współcześnie nie ma takiego dużego znaczenia czy dane przedstawienie jest abstrakcyjne, czy realistyczne. Chodzi o to, że abstrakcja może pomagać w rozumieniu obrazu na bardzo podstawowym poziomie, a jednocześnie może odsyłać do zupełnie innych treści.

Powiedziała Pani kiedyś, że jej prace są rodzajem żartu z malarstwa abstrakcyjnego, pułapki dla widza. Co to znaczy?

Małgorzata Szymankiewicz: Nie wiem, czy żart jest tutaj odpowiednim określeniem, jest to właśnie raczej gra - raz bardziej, raz mniej ironiczna. Czasem staram się projektować taki scenariusz, w którym odbiorca ma szansę przyłapać się na swoich własnych schematach w postrzeganiu obrazu. Na przykład w jednej z serii moich prac nakładałam obrazy na siebie, a właściwie ich fragmenty. Polegało to na kumulowaniu w jednym obiekcie kilku zupełnie różnych stylistyk czy gestów tak, aby działały konkurencyjnie względem siebie. Chciałam pokazać, że w zasadzie często patrząc na obrazy, wszystko nam jedno, co na tym obrazie jest. Ograniczamy się do szybkiego konsumowania wzrokiem, zamiast powoli przebijać się przez kolejne warstwy sensów.

Chodzi Pani o iluzję, jaką jest obraz?

Małgorzata Szymankiewicz: Dla mnie obraz nie polega na iluzji, jest jak najbardziej realny, materialny. Iluzja oczywiście stanowiła w przeszłości jeden z celów malarstwa, dzisiaj stała się zupełnie nieprzydatnym kryterium. Nie chodzi ani o iluzję, ani o abstrakcję. Czasem stosuję efekty, które można by uznać za iluzję, ale robię to w sposób przewrotny, na pewno nie dla niej samej. Staram się wykorzystać iluzję i abstrakcję do jakiegoś celu. Iluzja jest jednym z wyuczonych mechanizmów widzenia - pewnego rodzaju kalką kulturową, czyli określonym sposobem, w jaki chcemy postrzegać obrazy. Jednak za jej pomocą możemy coś wyeksponować lub obnażyć. Ona także jest tylko jedną z konwencji. Mnie interesuje łączenie iluzji i abstrakcji, które wcześniej były w opozycji, zwalczały się wzajemnie.

Jak wygląda Pani proces artystyczny? Na którym etapie powstaje dzieło?

Małgorzata Szymankiewicz: To przede wszystkim praca myślowa, intelektualna - patrzenie i myślenie, ale i praca fizyczna. Wszystkie części splatają się na pewnym etapie. Czasem wpada mi do głowy jakiś temat i zupełnie nie wiem, jak do niego podejść, jak go przedstawić. Wtedy rozpoczynam proces twórczy: badam różne obrazy, analizuję motywy, które mogłyby tę myśl przedstawić, zastanawiam się nad ich wizualnym oddziaływaniem. Sam obraz jest właściwie ostatnim ogniwem - jest poniekąd efektem ubocznym całego procesu, który dzieje się w mojej głowie, ale równie istotnym. Wtedy materializują się wszystkie moje przemyślenia i wyobrażenia. Jest to rodzaj weryfikacji. Lubię ten proces i dużo się przy tym uczę.
Tworzy też Pani prace przestrzenne. Praca "Komfortowa sytuacja", przypominająca meble, nawiązuje do polskiego designu, ale w przewrotny sposób - to geometryczne formy obite kiczowatą tapicerką. Skąd ten pomysł?

Małgorzata Szymankiewicz: Decyzja była dosyć spontaniczna. Wybrałam się kiedyś do Swarzędza, do hurtowni materiałów tapicerskich, odkryłam tam nieco archaiczną już w kontekście dzisiejszego designu stylistykę typową dla lat 80. i 90. Oglądane wzory materiałów zrobiły na mnie duże wrażenie i uświadomiły mi jednocześnie, jak szybko niektóre style czy mody dezaktualizują się. To mnie zainspirowało i postanowiłam te refleksje wykorzystać w projekcie artystycznym. Niemodną i kiczowatą tapicerkę połączyłam z prostymi, nowoczesnymi formami tworząc abstrakcyjną instalację. W wyniku tego dziwnego połączenia powstała praca nawiązująca do polskiej estetyki, która jak wiadomo rządziła się swoimi własnymi prawami.

Z jednej strony ta praca mówi o złym guście, z drugiej jest bliska designowi. Czy granice takie jak design i sztuka mają jeszcze dzisiaj sens?

Małgorzata Szymankiewicz: Wydaje mi się, że nie. Nie ma sensu dzielić sztuki na dziedziny. Często więcej pożytku przynosi nam poruszanie się między różnymi dziedzinami sztuki, nauki, konfrontowanie ich ze sobą. To może lepiej definiować współczesność czy problemy naszej rzeczywistości.

Coraz częściej mówi się o dyktacie opisów kuratorskich. Czy dla Pani, jako twórczyni abstrakcji, teksty kuratorskie, wpisujące Pani prace w jakiś kontekst, są problemem?

Małgorzata Szymankiewicz: Zupełnie nie, jest to z jednej strony zupełnie naturalne. Kurator buduje kontekst, w którym praca może być odczytana, ale jest to jednocześnie próba konstruowania określonego spojrzenia na dany problem - nie zawsze neutralny dla samych prac i sposobu w jaki się je później postrzega. Niepokojące jest to, że teksty kuratorskie często traktuje się jako jedyną obowiązującą prawdę. W pewnym sensie taki opis może działać jak szufladka, a często zdarza się tak, że stanowisko artysty i kuratora jest nieco odmienne. Przecież dana interpretacja jest tylko jedną z wielu możliwych. Wolę jak kurator projektuje sytuację wielogłosową, dialogiczną. Uważam, że im więcej różnych perspektyw zostanie zaprezentowanych, tym lepiej - obraz staje się pełniejszy. Interpretacja widza jest równie istotna.
W cyklu prac "Attractions of Abstraction" dokonała Pani połączenia kontekstu pornograficznego z abstrakcyjnym malarstwem. Jak to może współgrać?

Małgorzata Szymankiewicz: Odniosłam się do malarstwa abstrakcyjnego dlatego, że na pewnym etapie zakładało ono pokazanie samego medium, wszystkich jego materialnych aspektów, w sposób bezpośredni. Obraz stawał się tym, co widzimy. Ja dostrzegłam w tym "mechanizm pornograficzny" - ukazywanie wprost, bez żadnej metafory, przekłamania. Nawiązałam także do powszechnej skłonności w odbiorze abstrakcji, która polega na tym, że oglądający bardzo chce widzieć kształty, które mu coś przypominają. We wszystkim doszukuje się konkretów, jasnych komunikatów.

Wiele osób odrzuca sztukę, gdy jej od razu nie zrozumie. Skąd się bierze taka reakcja?

Ta reakcja wynika chyba w dużej mierze z charakteru kultury wizualnej, w której żyjemy. Komunikaty, które nas otaczają są bardzo bezpośrednie, narzucają się, sprytnie nami manipulują. Sztuka pozwala nam decydować o kierunku naszych przemyśleń, uczy samodzielności w ustalaniu sensu przekazów. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni i rezygnujemy z tego, co wymaga od nas zaangażowania.

Jeśli czegoś nie rozumiemy, to jest to powód, by to odrzucić. Oglądając sztukę warto sobie zadać pytanie, dlaczego mnie ona przekonuje lub nie, dlaczego mnie dziwi, albo szokuje. A to wymaga już pewnego wysiłku intelektualnego i otwartego podejścia.

[b]Uczy Pani na Akademii Sztuki w Szczecinie. Tam kształtuje w młodych ludziach odbiór sztuki. Co chce Pani im przekazać?/b]

Przede wszystkim chcę zachęcać do własnych poszukiwań i eksperymentów, własnej próby opisywania rzeczywistości. Zwracam jednocześnie uwagę na świadomość i zaangażowanie, jakich wymaga zajmowanie się sztuką. Interesujący jest cały obszar, który związany jest z szeroko rozumianą "obrazowością" - trzeba ją poznawać, studiować, a to wymaga zarówno teoretycznego, jak i praktycznego podejścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski