Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkole w Zalasewie: Urzędnicy ze Swarzędza piętrzą przeszkody

Marta Danielewicz
Przedszkole w Zalasewie: Urzędnicy ze Swarzędza piętrzą przeszkody
Przedszkole w Zalasewie: Urzędnicy ze Swarzędza piętrzą przeszkody Waldemar Wylegalski
Katarzyna Michal, mieszkanka Zalasewa chce otworzyć w swoim domu przedszkole. Niestety, urząd gminy Swarzędz jej to skutecznie uniemożliwia.

W podpoznańskim Zalasewie od lat brakuje przedszkoli. Dlatego też, Katarzyna Michal, mieszkanka miejscowości postanowiła rozkręcić własny biznes. Od początku wszystko szło zgodnie z planem. Zrobiła projekt przebudowy, pozyskała fundusze, załatwiła wszystkie potrzebne pozwolenia oprócz jednego, kluczowego.

- Od 19 września ubiegam się o decyzję zmiany warunków użytkowania lokalu, który chcę przekształcić na przedszkole prywatne. W gminie przedstawiłam wszystkie wymagane dokumenty, a moja sprawa wciąż jest odraczana. Jestem zrozpaczona. Jeśli nie ruszę z placówką będę musiała oddać wszystkie dotacje - tłumaczy Katarzyna Michal.

W projekcie decyzji o warunkach zabudowy, który otrzymała jest zapis, że wydanie ostatecznej decyzji jest możliwe, gdyż wnioskodawca spełnia wszystkie warunki. Mimo to urząd gminy Swarzędz co miesiąc informuje kobietę, że decyzje wyda, ale gdy przychodzi umówiony termin wysyła pismo odraczające, ze względu na "złożony charakter sprawy". Czyli?

- Pech chciał, że ulicę dalej od mojego domu powstaje nowa szkoła podstawowa, a zaraz obok niej prywatne przedszkole - tłumaczy Katarzyna Michal. Lokalna społeczność uważa, że właśnie ten fakt wpływa na opóźnianie wydania decyzji.

- Ludzie przychodzą do mnie i pytają się, kiedy będzie otwarcie, zwłaszcza że zaraz rozpoczną się zapisy do przedszkoli. W kółko odpowiadam im to samo: opóźnienia to wina urzędu - mówi zdesperowana kobieta. Urząd gminy Swarzędz na pytania o nowe przedszkole przy szkole podstawowej nabiera jednak wody w usta i sprawy nie komentuje.

- Jest wolny rynek. Nie mam nic przeciwko temu, by powstawały też inne punkty przedszkolne. Dlaczego jednak ktoś decyzje o warunkach zabudowy otrzymuje, a ktoś inny nie - zastanawia się Katarzyna Michal. Kobiecie nieoficjalnie udało się dowiedzieć, że pismo jest gotowe od stycznia, jednak wciąż nie ma na nim podpisu osoby decyzyjnej, czyli burmistrza.
W podobnej sytuacji jest jeszcze jedna mieszkanka Zalasewa. Ona także od września stara się przekształcić lokal w przedszkole.

Urząd gminy Swarzędz swoją opieszałość w wydaniu ostatecznej decyzji tłumaczy tym, że ma nie tylko na uwadze interes wnioskodawcy, ale także interes społeczny.

- Musimy pamiętać, że pierwotnie był to budynek mieszkalny i ewentualnie przekształcenie spowoduje wzmożony ruch samochodów i konieczność ich zaparkowania podczas zostawiania swojej pociechy w przedszkolu - tłumaczy Grzegorz Taterka, z-ca burmistrza gminy Swarzędz. Jednocześnie podkreśla, że ta kwestia parkingu została ostatecznie rozstrzygnięta. Dlaczego więc nie ma jeszcze decyzji? - Projekt decyzji w tej sprawie zostanie ponownie przesłany do wnioskodawcy, by się z nią zapoznał. Z chwilą akceptacji burmistrz wyda stosowną decyzje o warunkach zabudowy - tłumaczy G. Taterka.

- To przecież kompletna bzdura. Ja ten projekt już otrzymałam, a ilość miejsc parkingowych, zaprojektowana przez architekta jest wystarczająca dla wielkości tego miejsca. To nie jest odpowiedź na pytanie dlaczego wciąż nie ma decyzji i dlaczego urząd co miesiąc zwodzi mnie jej wydaniem - mówi Katarzyna Michal.

Chociaż 16 lutego miała być ostateczna decyzja, urząd pod raz kolejny odroczył pani Katarzynie termin jej wydania na 16 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski