Lech Poznań: Kolejorza czeka wielka batalia

Po wygraniu z piętnastym w tabeli chorzowskim Ruchem piłkarzy Kolejorza czeka teraz pojedynek z trzynastym zespołem T-Mobile Ekstraklasy Cracovią. Wydaje się, że z takimi przeciwnikami lechici powinni sobie poradzić łatwo, tym bardziej że sami doskonale zdają sobie sprawę, iż bez serii zwycięstw piekielnie ciężko będzie im utrzymać wysokie miejsce. Ścisk w czołówce jest bowiem ogromny, każde niepowodzenie może sprawić, że straty będą trudne do odrobienia.

- Tabela jest w tym momencie mało istotna, ale lepiej mieć niewielką stratę do lidera, niż gdyby trzeba odrabiać wiele punktów. W ekstraklasie już nie będzie łatwych meczów. Ci z dołu tabeli bardzo potrzebują punktów, my z kolei chcemy być jak najwyżej, więc spodziewamy się w Krakowie trudnego meczu, tym bardziej że przyjdzie nam grać na murawie, na której ciężko się gra techniczną piłkę - mówi kapitan Lecha Łukasz Trałka.

- Robi się rzeczywiście ciekawie. Odrobiliśmy kilka punktów do Legii, czołówkę mamy u siebie, więc oczekiwania będą rosły. Myślę, że jeszcze nie pokazaliśmy wszystkiego, na co nas stać. Czekają nas teraz spotkania co trzy dni, więc będziemy w rytmie meczowym, co spowoduje, że nasza forma będzie rosła - dodaje Tomasz Kędziora, który za postawę w dwóch ostatnich meczach zebrał najlepsze oceny z całej drużyny. Przy okazji młody obrońca zadeklarował, że jest gotowy do strzelania rzutów karnych. Ostatnio Kolejorz miał kłopoty z ich wykorzystywaniem, "Kendi" twierdzi, że spokojnie potrafi unieść ciężar odpowiedzialności.

- Przyznam, że jeszcze czuję się trochę zmęczony po meczu z Ruchem. Trzeba było dużo biegać, by wywalczyć trzy punkty, a ja byłem chory i dla mnie to był szczególnie trudny pojedynek. Teraz jest już jednak prawie wszystko w porządku, mam lekki kaszel, ale to drobiazg. Cieszymy się z trzech punktów i z optymizmem patrzymy w przyszłość - powiedział nam z kolei autor znakomitej asysty przy pierwszym niedzielnym golu Gergo Lovrencsics.
Węgier doskonale pamięta jeszcze pogrom Cracovii 6:1 dwa lata temu w Krakowie, ale nie przykłada wielkiej wagi do tego rezultatu.

- W Cracovii wiele od tego czasu się zmieniło. Są nowi, lepsi piłkarze, nowy trener, mają zupełnie inny styl gry. Lubią grać piłką, lubią wymieniać podania, nie kalkulują. Zapowiada się bardzo ciekawy pojedynek - dodaje Lovrencsics.

Także Dariusz Żuraw, asystent trenera Skorży, twierdzi, że forma Kolejorza będzie rosła.

- Do optymalnej formy z pewnością trochę nam jeszcze brakuje. Szykujemy ją na mecze z najtrudniejszymi przeciwnikami. Najważniejsze, że w naszej grze widać progres. Mecz z Ruchem był dużo lepszy niż ten w Szczecinie. Cztery punkty w dwóch meczach to nie jest zły wynik, chociaż oczywiście mogłoby być jeszcze lepiej. Podoba nam się taka spłaszczona tabela, choć kolejność nie jest jeszcze taka, jakbyśmy sobie tego wszyscy życzyli. Liga, w której o najwyższe cele bije się więcej zespołów, jest atrakcyjniejsza. Jest więcej spotkań na dobrym poziomie i więcej niespodzianek - komentuje Dariusz Żuraw.

Wszystko wskazuje na to, że w piątkowym meczu z Cracovią wystąpi już Darko Jevtić, którego kontuzja kręgosłupa wykluczyła z pojedynku z Ruchem. Szwajcar co prawda jeszcze wczoraj trenował indywidualnie i zakończył zajęcia przed kolegami, ale jak powiedział Dariusz Żuraw, rokowania są bardzo dobre. - Coraz lepiej wygląda też Karol Linetty, ale on raczej nie będzie jeszcze gotowy na Cracovię. Musimy być ostrożni. Natomiast Darko w tym tygodniu wejdzie już w trening i będzie do naszej dyspozycji - powiedział Żuraw.