Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolskie Centrum Onkologii się buntuje. Powód? Fatalna ocena pakietu onkologicznego

Krystian Lurka
Onkolodzy mówią, że po wprowadzeniu pakietu nie mają czasu leczyć, bo muszą zająć się wpisywaniem danych do komputerów
Onkolodzy mówią, że po wprowadzeniu pakietu nie mają czasu leczyć, bo muszą zająć się wpisywaniem danych do komputerów Waldemar Wylegalski
Julian Malicki, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego, wysłał w czwartek do Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu i Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu list. Krytykuje w nim pakiet onkologiczny. Ma dość źle działającego pakietu i grozi, że jeśli nic się nie zmieni zerwie umowę. Jeśli do tego dojdzie, będzie to sprawa bez precedensu!

Jak mówi Julian Malicki, albo będą zmiany, albo szpitalowi grozi bankructwo. Tym samym przestaną leczyć pacjentów z nowotworami. A wszystko przez pakiet, który miał ułatwić leczenie raka i polepszyć sytuację chorych, a zamiast tego spowodował zamieszanie w poznańskim centrum.

Dyrektor o tym, że pakiet jest niedopracowany, mówi wprost. Przyznaje, że lista niedopatrzeń jest długa. A wprowadzenie pakietu spowodowało, że lekarze zamiast więcej czasu poświęcać pacjentowi i jego chorobie, to zajmują się... "wklepywaniem" danych do komputera. Pojawiła się również wątpliwość, czy za zabiegi i badania obecnie wykonywane NFZ zapłaci.

Pracownicy Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego, z obawą i niecierpliwością, czekają na reakcję urzędników.

Listę błędów pakietu otwierają wadliwe systemy informatyczne, czyli programy, w których powinno się wpisywać dane, żeby stworzyć zieloną kartę. - Działają bardzo źle: są niedopracowane, zawieszają się, a wprowadzone dane znikają - mówi Julian Malicki, a Maria Litwiniuk, ordynator oddziału chemioterapii WCO i konsultant wojewódzka w dziedzinie onkologii klinicznej, dodaje: - Konieczne jest nawet czterokrotne wprowadzanie danych, zanim się zapiszą.

Czytaj: "Pakiet onkologiczny to nie cud z telewizji, ale kit!"

Problemem jest to, że ci, którzy te dane wpisują, nie mogą oderwać się od komputera. - Proszę sobie wyobrazić sytuację, że lekarz nie może przyjmować pacjentów ani nawet odebrać telefonu, bo cały czas musi być przy komputerze. Inaczej ryzykuje, że wszystko się skasuje - opisuje codzienną pracę Maria Litwiniuk i dodaje: - Jestem onkologiem z 30-letnim stażem, ale pierwszy raz w życiu mam do czynienia z taką beznadziejną sytuacją. Tracę chęć do pracy.

Jak przyznaje pani ordynator, dochodzi do absurdalnych sytuacji, w których pracownicy centrum robią... fotografie ekranów komputera z włączonym programem do tworzenia zielonych kart i wpisanymi danymi, żeby mieć dowód, że w ogóle pracowali.
Konieczne było poproszenie o pomoc emerytowanych pracowników WCO, a także zatrudnienie dodatkowych rąk do pracy. - Tylko po to, by wpisywali do źle działającego systemu dane - skarży się Maria Litwiniuk i pyta retorycznie, gdzie w tym wszystkim możliwość zaangażowania się w leczenie. Julian Malicki ocenia, że po wprowadzeniu pakietu WCO pod względem informatyzacji cofnęło się o kilkanaście lat.

Dyrekcja placówki podsumowuje, że zaledwie 13 procent z wprowadzonych pacjentów, udało się zapisać prawidłowo. Pozostała część "nie weszła". Może to oznaczać, że NFZ nie zapłaci za ich leczenie.

Według szacunków tylko doubiegłego tygodnia WCO mogło stracić 7 milionów złotych. A już teraz ma nadwykonania za ostatnie kilka lat w wysokości około 70 milionów złotych.

Od nowego roku około 90 procent pieniędzy, zarezerwowanych na leczenie onkologiczne, jest przewidziane na pacjentów objętych pakietem, dlatego wcentrum konieczne było "przesunięcie" tych, którzy kontynuowali leczenie z zeszłego roku.
- Ministerstwo nie przewidziało, że w nowym roku lekarze będą głównie kontynuować leczenie tych, u których nowotwór jest już stwierdzony - żali się Maria Litwiniuk.

Jak mówi doktor Erwin Strzesak, kierownik działu ewidencji świadczeń medycznych WCO i konsultant wojewódzki w dziedzinie zdrowia publicznego, do 16 lutego wystawiono około 2600 zielonych kart, a trzy czwarte to... pacjenci, którzy leczyli się w zeszłym roku. - Trzeba ich "przepakować" do systemu, żeby placówka dostała zaich leczenie pieniądze - mówi Erwin Strzesak i dodaje: - Nowych kart jest zaledwie około stu. Nie ma więc żadnych korzyści zdrowotnych - ocenia.

Poza kłopotami z oprogramowaniem, pakiet nie zawiera wielu świadczeń, które są niezbędne podczas leczenia.
- Nie pozwala na łączenie różnych procedur. Pakiet nie przewiduje na przykład takich form jak przetaczanie krwi czy żywienie pozajelitowe. Szpitale te świadczenia wykonują, ale dziś nie mogą być pewne, czy NFZ za nie zapłaci - mówi Maria Litwiniuk.

Czytaj: "Wielkopolanki usuwają ciąże [ROZMOWA Z LEKARZEM Z NIEMIECKIEJ KLINIKI]"

Tadeusz Jędrzejczyk, prezes NFZ-u, przyznaje, że na początku wdrożenia systemu pojawiły się drobne problemy z funkcjonowaniem systemu.

Słowa krytyki komentuje: - Wprowadzanie innych rozwiązań zwykle spotyka się krytyką, która wynika głównie z konieczności dostosowania się do nowych reguł, poświęcenia czasu na zapoznanie się z nimi oraz ich wdrożenie - próbuje wyjaśniać i dodaje: - Z czasem będzie coraz lepiej. Za dwa miesiące sytuacja powinna się unormować. - Zespół roboczy do spraw funkcjonowania pakietu onkologicznego, będzie zajmował się analizowaniem pierwszych tygodni działania systemu - zapowiada z kolei Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, i dodaje: - Analizę będzie można przeprowadzić dopiero po co najmniej dziewięciu tygodniach (zeszły tydzień był ósmym - przypomina redakcja).

Wielkopolscy urzędnicy odpowiedzialni za działanie WCO, na razie wstrzymują się od komentowania sprawy.
Leszek Sobieski, dyrektor departamentu zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu, również zapowiada, że odniesie się do sprawy po zapoznaniu się z pismem.

Chcesz się skontaktować z autorem tej publikacji? Napisz na adres [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski