Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy pościmy, rozgrywa się w nas walka. Wygrana oznacza harmonię [ROZMOWA]

Karolina Koziolek
Dariusz Hybel jest koordynatorem poznańskiej grupy medytacyjnej działającej przy kościele ojców Jezuitów
Dariusz Hybel jest koordynatorem poznańskiej grupy medytacyjnej działającej przy kościele ojców Jezuitów archiwum prywatne
Po co nam wstrzemięźliwość? Po co nam post? Dariusz Hybel, koordynator poznańskiej grupy medytacyjnej uważa, że ta praktyka włączająca ciało w sferę duchową, pozwala na refleksję o naszej przemijalności, jest receptą na ociężałość.

Zaczynamy Wielki Post. To czas, kiedy jesteśmy zachęcani do ograniczania zmysłowych przyjemności. Po co nam ta wstrzemięźliwość?
Z wielu powodów. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo, intencja jest jasna. Chodzi o otwarcie się na działanie Boże i opanowanie zmysłowych namiętności, wejście w sferę duchową, jest też wątek pokuty i zadośćuczynienia. To wszystko pozwala na budowanie harmonii wewnętrznej, harmonii między ciałem a duszą. Dla katolików kluczowa jest intencja. Post może być skuteczny także wtedy, gdy chce osiągnąć zarówno cele zdrowotne, ale także duchowe i religijne.

Czym różni się niekatolicka głodówka od katolickiego postu? Rozpoczynając Wielki Post dochodzą do nas głosy z dwóch stron: dietetycy zachęcają do oczyszczających głodówek, księża zachęcają, by jeść skromniej. Jaka jest między tymi praktykami różnica?
Różnią się przede wszystkim intencją. Te dwie decyzje o niejedzeniu podejmuje się ze względu na różne względy. Głodówkę podejmuje się, ponieważ chce się w określony sposób wyglądać, oczyścić organizm. Nie jest to wprawdzie sprzeczne z intencją religijną postu, choć intencja religijna jest znacznie szersza i głębsza. W tradycji religijnej wyrzeczenie się prowadzi do czegoś, co nazywamy postem serca i umysłu. To tu rozgrywa się pewna istotna walka człowieka. Bo inaczej, po co mamy w ogóle pościć?

No właśnie, po co?
Powiem tak: gdybyśmy jako ludzie byli istotami harmonijnymi, prawdopodobnie nie musielibyśmy podejmować postu. Chwila po chwili postępowalibyśmy adekwatnie do rzeczywistości. Ale jest jednak inaczej. Jesteśmy zranieni, nie ma w nas harmonii. Podejmujemy trud, by skontaktować się ze sferą duchową. Wiemy aż za dobrze, że zmysły często biorą w naszym życiu górę nad rozumem. Ulegamy namiętnościom. Nie zachowujemy umiarkowania w jedzeniu i piciu, ale także w innych sferach zmysłowych. Post tymczasem prowadzi do budowania harmonii. Pod warunkiem, że nie jest powierzchowny i dotyka serca i umysłu. To tam rodzą się myśli, a z nich działania. Post pomaga uciąć te niewłaściwe.

Co to jest w takim razie dobry post?
Dobry post dla mnie wiążę się z dokładnym zajrzeniem w głąb siebie. Przyjrzeniem się, co się tam znajduje, co mnie oddziela od Boga albo inaczej mówiąc, co oddziela mnie od wewnętrznej harmonii. Co powoduje, że jestem zanurzony tak bardzo w cielesności, choć moje serce i umysł pragnie tego, co duchowe. Co jest duchowe, i co wiąże się z określonymi, wartościowymi postawami: konsekwencją, dyscypliną, siłą wewnętrzną, uporządkowaniem. Bez nałożenia wyrzeczenia, czyli postu, trudno je osiągnąć. Najlepiej obrazuje to przykład sportowca. Bez wielogodzinnych ćwiczeń, określonej diety, dyscypliny, sportowiec nie ma co liczyć na wyniki. Kluczowa walka to nie walka z ciałem, ale walka z sercem-umysłem, który nie chce się podporządkować.

Jak post powinien wyglądać w praktyce?
To zależy od sytuacji każdego z nas. Nie ma jednej recepty. Ja np. jestem wegetarianinem, więc odmówienie sobie mięsa nie jest dla mnie żadnym wyrzeczeniem. Dla mnie post to milczenie. Nie tylko milczenie jako brak rozmowy, ale coś więcej, milczenie wewnętrzne. Na przykład nie korzystam wtedy z internetu.

Św. Ignacy czy św. Augustyn pisali, że post ma przynieść "pogodę ducha i umysłu". Co nam daje post? Ma Pan swoje prywatne doświadczenia?
Tak. Kiedyś podjąłem się 7-dniowego postu, podczas którego nie jadłem w ogóle, tylko piłem. Pierwsze dwa dni były trudne. Potem myślałem nawet o tym, żeby post przedłużyć. Odkryciem dla mnie było wewnętrzne ukorzenie się, bardziej dostrzegłem nietrwałość rzeczywistości, w której żyję. Towarzyszyła temu refleksja, która doprowadziła mnie do poznania własnej siły, ale też ograniczeń i umiejętności ich przekraczania. Jednym słowem post budzi nową rzeczywistość duchową, nową jakość. Post uwalnia siłę duchową. Jest dobrą receptą na pewną ociężałość, na duchowe rozleniwienie. Podam przykład: gdy ktoś ma złe myśli o innych ludziach, post może być sposobem na pozbycie się ich. Post oznacza włączenie ciała w sferę duchową. Pozwala na refleksję o naszej przemijalności, która może prowadzić do postawy wdzięcznej wyrozumiałości dla innych ludzi. Post kierunkuje nasze myśli. Można sobie wyobrazić głodówkę w intencji kogoś, kogo się nie lubi. To bardzo przemieniające doświadczenie.

Mówimy cały czas o poście w kontekście religijnym. Czy niewierzącym też może się przydać post? Jest sens odrywać post od sfery duchowej?
Najcenniejsza jest idea osiągnięcia harmonii w sferze cielesnej i duchowej. Post z pewnością jest cenny ze względów zdrowotnych. Po trzecie post pomaga kształtować swoją postawę. Uczymy się wyrzekać jednego na rzecz czegoś drugiego, reprezentującego większą wartość. Dyscyplina, siła wewnętrzna, konsekwencja, wytrwałość, to cechy, które przydają się w życiu nie tylko dobremu katolikowi, ale każdemu człowiekowi. Poza tym pościć można w imię wolności. Wolności od namiętności, które w obszarze religijnym mogą przyjąć postać grzechów, a w świeckim nazwiemy nieuporządkowanym życiem. Post kierunkuje na wolność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski