Wszystkie były niezwykłe. Trzy pielgrzymki papieża

16 października 1978 r. pamięta pewnie większość czytelników "Głosu". To dzień, kiedy pod rzymskim niebem wzniósł się biały dym, a Polacy przecierali oczy ze zdumienia, ponieważ ich rodak został wybrany głową Kościoła. Już kilka miesięcy później wybrał się w swoją pierwszą pielgrzymkę do Polski. W czerwcu 1979 r. odwiedził Gniezno. A po czterech latach gościł również w Poznaniu. Zresztą nie ostatni raz.

Pod koniec maja 1978 r. wielkie zdjęcie papieża znalazło się na pierwszej stronie "Głosu". Gazeta zapewniała, że wizyta "jest przyjmowana z serdecznością przez władze". Jak się okazuje, radość miała być tym większa, że "Papież przybywa do Ojczyzny, kiedy obchodzimy 35-lecie narodzin Polski Ludowej"... Edward Gierek wydał z tej okazji komunikat, nazywając przyjazd Jana Pawła II do Polski "wydarzeniem historycznie doniosłym".

Władza próbowała przekonywać, że wizyta ta potwierdza doskonałe relacje polskiej władzy z Kościołem, "opartej na tradycyjnej tolerancji, gwarantującą pełną swobodę praktyk religijnych (...) opartych jednak na zasadzie świeckości państwa i konstytucyjnych zasadach rozdzielności Państwa od Kościoła". Jak było naprawdę, wielu wciąż pamięta. Papież odwiedził wówczas w Wielkopolsce tylko Gniezno. Przemawiał na Wzgórzu Lecha oraz na błoniach w Gębarzewie. Jedno z przemówień skierował m.in. do młodzieży. Dotyczyło św. Wojciecha i Bogurodzicy. "Widać, że się rozumiemy od pierwszego słowa" - zwrócił się do młodych już w pierwszych zdaniach.

Glemp prymasem
W międzyczasie Polska zyskała nowego prymasa. "Głos" informował o ingresie na swojej pierwszej stronie. "W katedrze prymas ucałował Ewangeliarz Gnieźnieński z XI w. oraz krzyż arcybiskupów gnieźnieńskich. W uroczystości brał udział kard. Franciszek Macharski oraz abp Jerzy Stroba". Nowy prymas mówił m. in. o potrzebie otwarcia się na drugiego człowieka.
To samo wielokrotnie postulował polski papież. Także podczas drugiej pielgrzymki do Ojczyzny w 1983 r. Do stolicy Wielkopolski przybył śmigłowcem z Częstochowy. Gdy przyjechał na Łęgi Dębińskie, witała go pieśń "Tu es Petrus" wykonywana przez dwa tysiące osób z połączonych chórów poznańskich, dyrygowanych przez Stefana Stuligrosza i ks. Zdzisława Bernata.
- Poznań! Poznań współczesny to miasto, które wyznacza w życiu narodu szczególny styl budowania wspólnego dobra. Miasto wielkich zakładów przemysłowych i miasto współczesnej kultury uniwersyteckiej - mówił wówczas papież podczas mszy na Łęgach Dębińskich.

To była pierwsza wizyta Jana Pawła II w Poznaniu. Co ciekawe, miasto przeszło do historii Kościoła, jako pierwsze na ziemiach słowiańskich, gdzie głowa Kościoła wypowiedziała formułę beatyfikacji. Papież beatyfikował wówczas s. Urszulę Ledóchowską, założycielkę urszulanek.

Śmigłowiec nad Lednicą
Papieska pielgrzymka w 1997 r. dla wielu młodych ludzi będzie pamiętną z jednego powodu. Na zaproszenie o. Jana Góry papież miał przyjechać na pierwsze w historii Spotkanie Młodych nad Lednicą. Do tego jednak nie doszło, ale kilkutysięczny tłum zebrany wówczas pod Bramą Rybą po zmroku zobaczył śmigłowiec, który zatoczył koło nad polami. Stamtąd pozdrowił zebranych Jan Paweł II i dzięki temu na stałe został okrzyknięty patronem czerwcowych spotkań.

Po zakończonym spotkaniu, jeszcze w nocy, młodzi poszli w pielgrzymce do Gniezna. "Głos" pisał o spontanicznym przemówieniu papieża z balkonu pałacu biskupiego. - Tu prawica, tam lewica, a tu św. Wojciech, który wszystkich jednoczy - mówił.

"Głos" sporą część swoich łamów poświęcił głównym wydarzeniom tej pielgrzymki, czyli obchodom Milenijnym w Gnieźnie "świadectwo św. Wojciecha jest nieprzemijające", mówił papież. To pielgrzymka, podczas której papież odprawił pamiętną mszę pod Krzyżami na placu Adama Mickiewicza.