Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki w szkole: Rodzice nie mogą się z tym pogodzić

Anna Jarmuż, współpraca: MRT
Sześciolatki w szkole: Rodzice nie mogą się z tym pogodzić
Sześciolatki w szkole: Rodzice nie mogą się z tym pogodzić Paweł Miecznik
Poradnie odwiedza wielu rodziców. Chcą, by dziecko mogło zostać rok dłużej w przedszkolu. Do Sejmu trafił projekt ustawy, który mówi o zwolnieniu maluchów ze szkolnego obowiązku

We wrześniu, zgodnie z założeniem rządu, do pierwszej klasy pójść mają wszystkie sześciolatki urodzone w 2009 r. (w 2014 r. obowiązkiem szkolnym były objęte tylko dzieci urodzone w pierwszej połowie roku). W szkolnych ławkach nie zasiądą jednak wszystkie sześciolatki. Rodzice rozpoczęli już wizyty w poradniach psycholo- giczno-pedagogicznych. Część z nich chce dowiedzieć się, czy maluch jest gotowy, by rozpocząć naukę. Część - tak jak to miało miejsce w roku ubiegłym - z góry założyło, że przedłuży dzieciństwo swojemu maluchowi i robi wszystko co możliwe, aby mogło ono zostać rok dłużej w przedszkolu.

Jak tłumaczą członkowie Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, większość telefonów, jakie odbierają, dotyczy właśnie sześciolatków. Rodzice pytają, w jaki sposób postarać się o odroczenie obowiązku szkolnego dziecka. Stowarzyszenie udzieliło dotąd około 2 tysięcy porad. Wzmożony ruch obserwują też pracownicy poznańskich poradni psychologiczno-pedagogicznych.

Duże zainteresowanie rodziców może tłumaczyć fakt, że za miesiąc rozpoczyna się rekrutacja do przedszkoli. Czas nagli. Rodzic chce wiedzieć, czy może starać się o miejsce dla swojego dziecka. W niektórych placówkach nie ma problemu, aby umówić się na wizytę w marcu, w innych czekać trzeba od 1,5 do 3 miesięcy. - Poradnie zajmują się wieloma problemami, nie tylko sześciolatkami - tłumaczy Mirosław Kaczyński, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 8 w Poznaniu. - Rodzic może jednak uzyskać u nas zaświadczenie, że dziecko oczekuje na badanie dotyczące gotowości szkolnej. W zeszłym roku wielkopolskie przedszkola je respektowały.

Nie wiadomo, jak będzie w tym roku. Dyrektorzy przedszkoli nadal czekają na informacje na temat zasad tegorocznej rekrutacji. Jednak, nawet jeśli rodzicowi uda się zapisać dziecko na spotkanie z psychologiem przed rozpoczęciem rekrutacji, i tak nie otrzyma on ,,zaświadczenia" od ręki.
- Dziecko rozwija się bardzo dynamicznie. Dziś może się wydawać, że nie jest ono przygotowane, by pójść do szkoły. Przez pół roku wiele może się jednak zmienić - tłumaczy Mirosław Kaczyński. - Dlatego, jeśli psycholog ma wątpliwości, czy dziecko sobie poradzi, zleca zwykle dodatkowe badania - w okolicy września.

Choć poradnie odwiedziło dotąd wielu rodziców, jest ich nieco mniej niż o tej porze w zeszłym roku. - Być może rodzice oswoili się już z myślą, że ich sześcioletnie dziecko pójdzie do szkoły lub nie chcą, by syn lub córka odstawali od swoich rówieśników - zastanawia się Mirosław Kaczyński.

Część rodziców przyznaje, że choć nie są zadowoleni z faktu, że dziecko pójdzie do szkoły, czują się bezradni.

- Rodzice nie mają wpływu na to, co ustali rząd - stwierdza Magdalena Kramarczyk-Snela, mama Jasia. - Nie chciałam posyłać mojego synka wcześniej do zerówki. Marzyłam, by miał normalne dzieciństwo jak mój starszy syn. Nikt nie dał mi jednak wyboru. Teraz nie zamierzam już ubiegać się o taką opinię. Synek chodzi do zerówki i jest nastawiony na to, że w przyszłym roku pójdzie do szkoły.

Walkę o sześciolatki kontynuuje jednak grupa skupiona wokół Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców. Zwracają oni uwagę, że rocznik, który we wrześniu pójdzie do szkoły, jest najliczniejszy od 20 lat, na co rząd nie jest przygotowany. Pod inicjatywą "Rodzice chcą mieć wybór" podpisało się już około 300 tys. osób. Obywatelski projekt ustawy, który zakłada m.in. zrezygnowanie z obowiązkowej edukacji sześciolatków, trafił już do Sejmu. Prawdopodobnie w marcu odbędzie się jego pierwsze czytanie.

Pierwszą zbiórkę podpisów, pod hasłem "Ratuj Maluchy" zorganizowano w 2008 r. Akcja miała zapobiec posłaniu sześciolatków do szkół. Reformę odroczono wtedy o 3 lata - do 2012 r. Kolejnym krokiem rodziców (w 2011 r.) był obywatelski projekt ustawy "Sześciolatki do przedszkola". W odpowiedzi rząd odroczył obniżenie wieku szkolnego o dwa kolejne lata - do 2014 r. W poł. 2013 r. rodzice złożyli wniosek o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też". Rząd orzekł, że rodzice dzieci urodzonych w II poł. 2008 r. mogą zdecydować sami, czy posłać je do szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski