Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapisał swój majątek Kościołowi. Teraz czuje się oszukany

Anna Jarmuż
Pan Bogusław Filip szuka katolickiej rodziny, która zamieszka w jego domu dożywotnio i bezpłatnie - w zamian za opiekę
Pan Bogusław Filip szuka katolickiej rodziny, która zamieszka w jego domu dożywotnio i bezpłatnie - w zamian za opiekę FOT: Maciej Urbanowski
Dom, ziemia, pieniądze - cały majątek. Bogusław Filip z Lubonia wszystko to zapisał Kościołowi. W zamian chciał, by Archidiecezja Poznańska znalazła mu katolicką, godną zaufania rodzinę, która zamieszka w jego domu - dożywotnio, zupełnie bezpłatnie - i będzie opiekować się nim, gdy zaistnieje taka potrzeba. Od podpisania testamentu minęło 8 lat. Starszy mężczyzna nadal jest sam.

- Jestem osobą schorowaną, w podeszłym wieku. Mam już 75 lat. Cierpię na cukrzycę. Mam zerwane ścięgna obu barków, zaćmę, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa i kolan - wylicza Bogusław Filip. - Mój stan zdrowia się pogarsza. Wkrótce czekają mnie dwie operacje. Potrzebuję pomocy i opieki.

Jak mówi, wielokrotnie bywał w kurii, prosząc o wywiązanie się z umowy. Rozmawiał też z arcybiskupem.

- W odpowiedzi za swoją ofiarność słyszałem jedynie obietnice i prośby, bym czekał cierpliwie. Czy naprawdę wśród 1,5-milionowej grupy wiernych, należących do poznańskiej archidiecezji, nie można znaleźć ubogiej rodziny z problemami mieszkaniowymi? - pyta mężczyzna. - Ja zrealizowałem swoją część umowy, Kościół nie.

Inaczej widzi sprawę Archidiecezja Poznańska. Jak tłumaczy ksiądz kanonik Henryk Nowak, skontaktowała ona pana Bogusława Filipa z dwoma rodzinami i dwiema osobami samotnymi. Żadna z tych propozycji nie została zaakceptowana. Mężczyzna został poinformowany, że w każdej chwili może odstąpić od testamentu.

- Wszystko wskazuje na to, że nie jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom pana Bogusława Filipa. Dlatego została podjęta decyzja, że rezygnujemy z tego testamentu - wyjaśnia ks. kanonik Henryk Nowak.

Jak zapewnia, Archidiecezja Poznańska jest gotowa udzielić mężczyźnie pomocy, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Księża są gotowi to zrobić także w sytuacji, kiedy wycofa on swoją ofiarę.

- Póki co pan Bogusław Filip nie zwrócił się jednak do nas z taką prośbą - mówi ks. kanonik Henryk Nowak.

Jak wyjaśnia mężczyzna, jedna z kobiet, która zgłosiła się do niego, była osobą starszą, która - jego zdaniem - też potrzebowała opieki. Poza tym, zaznaczył wyraźnie, że chodzi o rodzinę. A rodziny, które przyszły obejrzeć mieszkanie, później już się do niego nie odezwały.

- Nie odstąpię od zapisów testamentu i nie zażądam zwrotu ofiary, bo oddałem ją Bogu - mówi Bogusław Filip. - Jestem osobą wierzącą, członkiem Kościoła. Działam w wielu katolickich organizacjach. Jestem jednak bardzo zawiedziony brakiem pomocy od ludzi Kościoła. Czuję się oszukany. Tych lat bezczynnego czekania nikt mi już nie zwróci. Nie wykluczam szukania pomocy i sprawiedliwości u instytucji świeckich. Być może zwrócę się do opieki społecznej - kwituje Bogusław Filip.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski