Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Rodzinne związki w Teatrze Nowym

Mateusz Pilarczyk
Łukasz Wiśniewski przygotowuje projekt dla teatru, którego dyrektorem jest jego ojciec Janusz
Łukasz Wiśniewski przygotowuje projekt dla teatru, którego dyrektorem jest jego ojciec Janusz Fot. Andrzej Szozda
Radnych sejmiku zastanawia fakt, iż Janusz Wiśniewski, dyrektor Teatru Nowego, zatrudnia swojego syna w publicznej placówce. Młody Wiśniewski pracuje tam już przy piątym przedstawieniu. Teraz przygotowuje "projekt afrykański", który już kosztował 100 tys. zł, a to dopiero faza przygotowań.

Teatrem Nowym w Poznaniu od ośmiu lat kieruje Janusz Wiśniewski. Przez te lata mówiło się o działalności artystycznej placówki podlegającej samorządowi województwa. Od niedawna wątpliwości radnych sejmiku budzi jednak zatrudnienie przez dyrektora własnego syna w publicznym teatrze.

W teatrach podobnych jak Nowy w sezonie odbywa się od 6 do 12 premier. Teatr Śląski w Katowicach dla przykładu, w zeszłym sezonie zrobił osiem premier. W Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, który ma cztery sceny, odbywa się od 10 do 12 premier w sezonie. Z kolei w Teatrze Nowym od roku 2007 było to w kolejnych sezonach: dwie, sześć i trzy premiery, a w obecnym sezonie odbyła się tylko jedna.

- Trudno mi w to uwierzyć - mówi Krystyna Szaraniec, dyrektor naczelny Teatru Śląskiego w Katowicach. - Nie wierzę, że można mieć tak mało premier. Nasz teatr jest bardzo ściśle rozliczany ze wszystkiego przez Urząd Marszałkowski.

Ilość premier w Teatrze Nowym jest mała także w porównaniu z poznańskim Teatrem Polskim, który ma o dwa miliony mniejszą dotację niż Nowy.

- Staramy się wystawiać około 3, 4 premier w sezonie - mówi Paweł Szkotak, dyrektor Teatru Polskiego.

Dotacja od marszałka dla Teatru Nowego w ubiegłym roku wyniosła 7 mln 150 tys. - Jestem pod wielkim wrażeniem. My mamy o milion złotych mniej, a robimy za to około 8 premier - mówi Krystyna Szaraniec z Katowic.

Dlaczego premiery są takie ważne? - Gdy nie ma premier, ludzie przestają się teatrem interesować - twierdzi Krystyna Szaraniec.

- Aktorzy muszą grać, żeby się rozwijać, inaczej robią się zgorzkniali - uważa Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Natomiast radni sejmiku z komisji kultury chcą zbadać sytuację zatrudniania przez dyrektora Teatru Nowego swojego syna Łukasza, który pracował przy pięciu spektaklach.

- Zawsze trzeba na takie sprawy patrzeć przez pryzmat nepotyzmu. Niekoniecznie w tym przypadku musi tak być. Moim zdaniem, takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - uważa Waldemar Witkowski z sejmikowego SLD.

- Przyznam, że nie znam drugiej takiej sytuacji - mówi Adam Orzechowski z Gdańska. - Z drugiej strony dyrektor teatru ma prawo zatrudniać reżyserów, których uważa za wybitnych. Widocznie za takiego reżysera uważa swojego syna - mówi.

Próbowaliśmy na ten temat porozmawiać z Januszem Wiśniewskim. Dyrektor uciął rozmowę i rzucił słuchawką. W ogóle nie chciał rozmawiać na temat pracy swojego syna w kierowanej przez niego publicznej placówce.

Radni komisji kultury na planowanym w marcu posiedzeniu w Teatrze Nowym zajmą się też projektem nazywanym roboczo "afrykańskim". Jak do tej pory pochłonął on sumę 100 tys. złotych. - To nie jest duża kwota - uważa Jacek Bartkowiak, dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego, któremu teatr bezpośrednio podlega. Nieoficjalnie mówi się, że wszystkie wydatki to koszty podróży Łukasza Wiśniewskiego po Afryce i Europie w celu znalezienia potencjalnych partnerów projektu.

Departament poprosił o wyjaśnienie tej kwestii, odpowiedź miał otrzymać do piątku. Teatr jednak nie dostarczył jej do urzędu.

- Inwestowanie takich dużych pieniędzy może być zasadne, jeśli spektakl przyniesie artystyczne korzyści - uważa Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.

Zarzuty wobec dyrektora teatru formułowali reżyserzy, którzy współpracowali z Wiśniewskim.

Ostatnio sprawę Waldemara Zawodzińskiego opisywała "Gazeta Wyborcza", mówił on m. in., że będzie odradzał innym reżyserom pracę w tym teatrze. Zerwaniem stosunków zakończyła się też współpraca z rosyjskim reżyserem Aleksandrem Kaniewskim.

Współpraca KARC __

Czytaj także:Komentarz

Aktorzy Teatru Nowego przerywają milczenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski