Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Komornik znów odwiedzi posła Tomasza Górskiego?

Paulina Jęczmionka
Wielkopolska: Komornik znów odwiedzi posła Tomasza Górskiego?
Wielkopolska: Komornik znów odwiedzi posła Tomasza Górskiego? Paweł Miecznik
Polityk wciąż jest winien miastu Poznań ponad 28 tysięcy zł za wynajem biura. ZKZL nie chce dłużej czekać na pieniądze i wznawia postępowanie windykacyjne.

Tomasz Górski wciąż zalega ze spłatą miastu Poznań czynszu na wynajem pomieszczenia na biuro poselskie. Choć w sierpniu, po nagłośnieniu sprawy przez "Głos", podpisał z ZKZL porozumienie o spłacie długu w ratach, dokonał tylko dwóch wpłat. ZKZL chce ponownie zwrócić sprawę do komornika.

Zobacz też: Komornik u posła Górskiego. Poseł nie płacił czynszu za biuro

W czerwcu 2014 r. pisaliśmy o tym, że należący niegdyś do Solidarnej Polski Tomasz Górski, poseł który słynie z tego, że w swoim biurze nie bywa prawie wcale, jest winien miastu blisko 40 tys. zł. Chodziło o niepłacony czynsz za wynajmowanie przez półtora roku - właśnie na biuro poselskie - pomieszczenia w poznańskiej Arkadii. Choć ZKZL umowę najmu wypowiedział mu w kwietniu 2012 r., a rok później sąd wydał nakaz zapłaty, polityk dopiero po naszym tekście zainteresował się sprawą. Ale na bardzo krótko.

- 1 sierpnia 2014 r. Tomasz Górski zawarł z ZKZL porozumienie o ratalnej spłacie zadłużenia - tłumaczy Magdalena Gościńska, rzecznik Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. - Przewidywało 12 rat. Jeszcze przed porozumieniem (krótko po naszym artykule - przyp. red.) poseł wpłacił jednorazowo 10 tys. zł. Później spłacił jeszcze tylko dwie ustalone raty - we wrześniu i październiku.

Poseł nie wywiązał się więc w całości z umowy. Zadłużenie z odsetkami wynosi 28 tys. zł - Wznawiamy postępowanie windykacyjne - mówi Gościńska. Ale w rozmowie z "Głosem" Tomasz Górski twierdzi, że nie zalega ze spłatą. - Wiem o jednej racie, którą moi asystenci wpłacili z opóźnieniem. Ale wpłacili - mówi poseł. - Sprawdzę sprawę, ale jestem przekonany, że wszystko gra.

Zapewne w podobnym przekonaniu Górski żył już w 2011 r. - po podpisaniu pierwszego porozumienia o spłaceniu w ratach zaległości, które już wtedy miał. Nie zapłacił wówczas ani jednej. Co ciekawe, w sprawozdaniach z wydatków sejmowego ryczałtu na biuro wpisywał, że za najem płaci. W 2011 r. (jedynym pełnym roku, w którym biuro mieściło się w Arkadii) miał na to wydać łącznie 28,9 tys. zł.

Czytaj też: Poseł Górski w PO? Senator Rotnicka: Będę stanowczo protestować

- Cały czas mam wrażenie, że było jakieś nieporozumienie z datą protokołu zdawczo-odbiorczego lokalu i czynsz był naliczany jeszcze później - tłumaczy dość pokrętnie Górski. - Poza tym, czynsz był o wiele wyższy niż w budynkach prywatnych. Inne miasta wychodzą naprzeciw posłom i wynajmują im miejsca na preferencyjnych warunkach, bo nie prowadzą działalności zarobkowej. Ale oczywiście, muszę zapłacić zaległości.

W piątek - dzień po rozmowie - poseł zadzwonił do nas z informacją, że był w ZKZL. - Rzeczywiście, dwie raty nie wpłynęły - przyznał. - Poprosiłem o przesunięcie terminu ich spłaty. I ustawiłem już stałe zlecenie przelewu w banku. Dzięki pani, udało mi się w porę zapobiec problemom.

Posłowi pozostaje więc "tylko" spłacić 28 tys. zł. Ale to niejedyny jego problem. Za pasem wybory, a on - po odejściu z PiS, potem z SP - jest posłem niezrzeszonym. W kuluarach mówi się, że prowadzi rozmowy z politykami PO o starcie do Sejmu z listy tej partii. Konsekwentnie staje też po jej stronie w czasie głosowań. Sam twierdzi, że choć do PO mu najbliżej, to o wyborach jeszcze nie myśli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski