- Nie wszystko możemy zmienić ze względu na absurdalne zapisy w przetargu. Muszę egzekwować zapisy umów - zastrzega Jakub Jędrzejewski, zastępca prezydenta Poznania i od stycznia przewodniczący zarządu ZM GOAP. Przyznaje jednak, że pewne problemy, jak np. kody kreskowe z adresami posesji, można rozwiązać od razu. - Na spotkaniu z wykonawcami powiedziałem, że poza kodem nic nie powinno być na workach - dodaje J. Jędrzejewski.
ZOBACZ TEŻ: Debata "Głosu": Dostało się firmom śmieciowym. GOAP też zebrał baty [RELACJA WIDEO]
Czytelnicy "Głosu" wskazują także na inne absurdy, których można uniknąć tu i teraz.
- Odbiór odpadów zmieszanych ze wszystkich pojemników w danym śmietniku, co ograniczy koszty. Przykład? Dwie wspólnoty (Działyńskich i Libelta) mają wspólny śmietnik, w którym znajduje się sześć kontenerów. W poniedziałek firma Remondis opróżniła dwa, w czwartek pozostałe cztery.
- Trzeba odbierać śmieci nie tylko te z pojemnika, ale także odpady, które się do niego nie zmieściły. Tylko w ten sposób pozbędziemy się góry śmieci. Przykład? Posesja przy ul. Św. Marcin, przyjeżdża śmieciarka, pracownicy zrzucają nadmiar śmieci z kontenera na podwórko, wypróżniają kubeł, odjeżdżają. Ul. Kasztanowa - kontener na papier opróżniono. Makulatura, którą mieszkańcy kładli obok, bo się nie mieściła w pojemniku, pozostała.
- To pracownicy firm wywozowych powinni wyciągać, a po opróżnieniu wstawiać, pojemnik na posesję. - Domaganie się wystawiania pojemników to nadużycie interpretacji przepisów ze strony wykonawców - twierdzi J. Jędrzejewski wyjaśniając, że firma może zażądać wystawienia pojemnika, gdy posesja znajduje się daleko od ulicy, jest brama, pies. Ale praktyka wygląda inaczej.
- Ustawienie większej liczby pojemników na plastik, które są ciągle przepełnione. Można zrezygnować z kontenerów na szkło kolorowe oraz białe i zastąpić je jednym (sortownie są wyposażone w urządzenia, które same dokonują selekcji szkła).
Pomysły na przyszłość, które mogą usprawnić organizację odbioru odpadów.
- Kontenery na śmieci powinny być własnością właścicieli nieruchomości lub GOAP-u. Wtedy bez względu na to, jaka firma wygra przetarg, nie zostaniemy narażeni na bałagan związany z ich wymianą.
- Gabaryty z terenu zabudowy wielorodzinnej powinny być wywożone raz w miesiącu.
- W przypadku, gdy na jednej posesji w budynkach wspólnot (spółdzielni) są także lokale użytkowe lub działa kilka małych firm, kontenery dla wszystkich powinny być wspólne.
- Kody na workach powinny identyfikować dany sektor, a nie posesję.
- Zróżnicowanie opłaty w zależności od rodzaju zabudowy, co pozwoli zlikwidować zjawisko "parowania" mieszkańców, których liczba gwałtowanie spadła, np. na osiedlach spółdzielczych, a także od rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej, bo są firmy, które "minimalizują" wydatki na śmieci.
- Zastąpienie worków na odpady zielone specjalnymi pojemnikami. "Zielone" przetrzymywane w workach nie nadają się do dalszego wykorzystania.
- Należy określić wielkość kontenera na odpady zielone, które będą odbierane w ramach opłaty śmieciowej. Za wszystko ponadto naliczana byłaby dodatkowa opłata.
GOAP dyscyplinuje
Termin ultimatum, jakie GOAP postawił konsorcjom Remondisu i FB Serwisu, minął we wtorek. Firmy miały złożyć raporty, dotyczące realizacji reklamacji zgłoszonych przez mieszkańców. - Dokumenty zostały złożone w terminie - potwierdza Bartosz Wieliński, dyrektor GOAP.
W środę przedstawiciele związku spotkali się z zarządem Remondisu, by omówić raport. Na piątek zaplanowano spotkanie z FB Serwisem. - Widzimy po liczbie zgłoszeń od mieszkańców, których jest zdecydowanie mniej, że sytuacja się poprawia - mówi B. Wieliński.
W piątek dowiemy się m.in., jakie konsekwencje spotkają firmy śmieciowe, jak wypadła kontrola ich baz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?